Reklama

Jak teolog sprawił, że prezydent Katowic zniknął. Tutaj muszę się przyznać, byłem człowiekiem małej wiary i wydawało mi się, że plac Szewczyka już zostanie placem Kaczyńskich, a tu taka niespodzianka, zresztą chyba nie tylko dla mnie. Prezydent Katowic ma teraz niezły orzech do zgryzienia, bo jego nieobecność na niemal każdym etapie walki o nazwę placu została odnotowana. Obecny był za to Jarosław Makowski, teolog, filozof i jak się okazało sprawny organizator, który zdaje się potrafi sprawiać, że Marcin Krupa znika. Gdzie jest Makowski, to Krupy nie ma – nawet, na sesji Rady Miasta Katowice. W niedzielę ludzie będą zbierali się na placu Szewczyka, czy i tym razem zabraknie prezydenta Katowic? Makowski na pewno będzie.   

Prezydent Katowic pierwszy przygotował skargę na zamianę nazwy placu Szewczyka przez wojewodę śląskiego, którą w trakcie sesji wycofał z obrad. Powodem miał być błąd formalny, ale w to niewielu wierzyło. Zresztą takie błędy są poprawiane na bieżąco.

Reklama

– Nie jestem po prostu stroną w postępowaniu, sprawa jakby należy do państwa, czyli rady miasta – mówił wtedy Marcin Krupa, prezydent Katowic, zapytany przez  radnego Witolda Witkowicza z PO.

Kilka miesięcy później dowiedzieliśmy się, że wojewoda kontaktował się z prezydentem Katowic jeszcze przed zmianą nazwy placu. Dopytywał o ewentualne propozycje ze strony prezydenta miasta. Nie doczekał się żadnej.

 „Wojewoda Śląski – choć żaden przepis nie przewiduje takiego obowiązku – zwrócił się do Prezydenta Miasta Katowice z prośbą o podanie propozycji nowej nazwy ww. placu, adekwatnej do nazw ulic, które położone są w najbliższej okolicy, jednakże Prezydent nie złożył żadnej propozycji” – czytamy w odpowiedzi służb prawnych wojewody, na skargę którą ostatecznie złożyła Rada Miasta Katowice.

Kilka razy w tej sprawie próbowaliśmy się kontaktować z rzeczniczką magistratu, ale nie udało nam się do niej dodzwonić. W między czasie opozycja kierowana przez Jarosława Makowskiego zorganizowała protest na placu Szewczyka, zebrała kilka tysięcy podpisów pod petycją do wojewody o przywrócenie nazwy placu, a ostatecznie doprowadziła do zwołania nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Katowice, gdzie przegłosowano skargę na zarządzenie zastępcze wojewody.

Wtedy doszło do jeszcze jednego skandalu, nie udzielono głosu Jarosławowi Makowskiemu na sesji rady. Podobnie jak w przypadku protestu na placu, zbierania podpisów, czy nadzwyczajnej sesji – prezydent Katowic Marcin Krupa był nieobecny.

– Oczywiście prezydenta Krupy i podczas posiedzenia RM (Rady Miasta red.), i podczas wczorajszej rozprawy nie było. Ale to już wiemy, że zawsze, gdy rozgrywają się ważne dla Katowic sprawy, pan Krupa jest nieobecny – stwierdził po wyroku sądu Jarosław Makowski.

Marcin Krupa, który ostatnio bardzo mocno udziela się w mediach społecznościowych, dokładnie tak skomentował wyrok Sądu Administracyjnego w Gliwicach, który unieważnił zarządzenie zastępcze wojewody.

 – Kwestia zmiany nazwy placu Szewczyka nie została skonsultowana z mieszkańcami Katowic. Wiele razy powtarzałem, że o lokalnych sprawach powinny decydować lokalne społeczności – napisał Marcin Krupa, prezydent Katowic.

W niedzielę o godzinie 14.00 organizowana jest manifestacja z zadowolenia po wyroku WSA w Gliwicach.

– W niedzielę będzie okazja do świętowania zwycięstwa i tego, że wspólnie obroniliśmy Plac Szewczyka przed dziką dekomunizacją. Spotykamy się na Placu Szewczyka, a nie jak to próbowano nam wmówić, na Placu Kaczyńskich. Porozmawiajmy, powiwatujmy i ruszymy w miasto – informują organizatorzy.

Myślicie, że prezydent wpadnie chociaż na chwilę?

Reklama

4 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
29 − 10 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.