Urząd chce wydać prawie pół miliona złotych na wydruk informatora miejskiego. Już informowaliśmy, że miasto Katowice z dotychczasowych 40 tys. egzemplarzy miejskiej informatora „Nasze Katowice” podnosi nakład do 140 tys. egzemplarzy. Urzędnicy twierdzą, że nie ma to nic wspólnego z nadchodzącymi wyborami, a z inwestycjami, które będą działy się w mieście. Wpłynęły trzy oferty na wydruk gazety. Wiadomo, że miasto chce wydać na ten cel 476 tys. zł (brutto).
W 2018 roku Katowice chcą wydać 14 numerów gazety każdy w 140 tys. egzemplarzy. Dodatkowe numery mają się pojawić we wrześniu i listopadzie. W sumie do katowiczan ma trafić prawie 2 mln gazet.
Do przetargu wpłynęły 3 oferty. Polska Press zaoferowała najniższą kwotę ponad 447 tys. zł.
Głód informacji w Katowicach
Urzędnicy podkreślają, że nakład gazety zostanie zwiększony z powodu inwestycji, które dzieją się w Katowicach – chodzi o budowę węzłów przesiadkowych, budowę w ramach Mieszkania Plus, czy przebudowę węzłów na DK81.
– W związku z powyższym naszym celem jest bieżące informowanie mieszkańców o wszelkich zmianach w zakresie opisanych działań – tym samym podjęliśmy decyzję o zwiększeniu nakładu informatora miejskiego do 140 tys. egz – będzie on kolportowany do skrzynek pocztowych mieszkańców – wzorem gazety promującej budżet obywatelski. Naszym celem jest, by możliwie jak największa grupa katowiczan miała bieżącą wiedzę o toczących się działaniach – wyjaśniała Ewa Lipka z katowickiego magistratu.
W to akurat nie wszyscy wierzą, bo kalendarz tak samo inwestycyjny jak i wyborczy jest nieubłagany, a często oba idą ze sobą w parze.
– Zupełnie przypadkowa zbieżność, że akurat w roku wyborczym zalejemy miasto propagandową gazetą – mówił nam radny Aleksander Uszok z Ruchu Autonomii Śląska.
Ciekawe, czy będzie tam coś o „Sr@czu Metropolitarnym”? :-))).
i o schodach na dworcu i o placu Szewczyka. Oj nie wygraja nastepnych wyborow… i Ciekawe czy zostanie wybrana firma zza miedzy? hehehe
Najważniejsze, że wydawany za nasze pieniądze informator nie będzie reklamówką Forum Samorządowego i nie będzie w nim facjaty naszego Marcina 😀
Rozumiem, że to żart. W końcu najgłupszy obywatel ale znający katowickie realia zrozumie, że chodzi o propagandę na wybory samorządowe. Może trzeba wymyślić własną gazetę i to elektroniczną na smartfony i tablety, która by ukazała prawdziwe oblicze „chłopców z ferajny”, którzy „żondzą” Katowicami.