Alkohol to dla niektórych zbyt wiele. Niestety, procenty nie pomogły racjonalnie myśleć mężczyźnie, który postanowił podzielić się swoimi akrobatycznymi umiejętnościami z całym światem. Pijany próbował wspinać się na iluminacje świąteczne na katowickim Rynku. Jego wyczyny filmował kolega telefonem komórkowym.
20-latek swoje wyczyny uskuteczniał w niedzielę. – Jak się okazało, młody człowiek najpierw próbował wejść na jedną z latarń. Gdy mu się to nie udało, wskoczył z rozbiegu na udekorowane świątecznymi lampkami drzewko. Natychmiast z niego spadł niszcząc przy tym światełka, jednak i to nie ostudziło jego zapału – informuje Straż Miejska. Amatora wspinaczki filmował kolega kamerą w telefonie komórkowym. – Brama świetlna w kształcie bombki choinkowej była idealnym celem, by zaprezentować się przed kamerą. Po dwukrotnym skoku aluminiowa konstrukcja wygięła się i połamała – dodają strażnicy.
20-latek chyba był usatysfakcjonowany takim działaniem i skończył swoje wyczyny. Następnie udał się w kierunku ulicy Staromiejskiej, gdzie został zatrzymany przez jedną z funkcjonariuszek straży, która została skierowana na Rynek. Straż oglądała całe zajście, na kamerach monitoringu.
Koledzy 20-latka odeszli przed pojawieniem się patrolu. Mężczyzna trafił najpierw na komisariat policji, a następnie do Izby Wytrzeźwień. Pozostaje do dyspozycji policji.
Bo pić to trzeba umić. Po wyjściu z izby powinien spakować manatki i wyjechać na stałe do Vegas.