Marcin Krupa prezydent Katowic / fot. UM Katowice
Reklama

Marcin Krupa, prezydent Katowic zapowiedział, że Szpital Murcki będzie dalej prowadzony przez miasto. Potwierdziły się więc informacje, które podawaliśmy rano. To dobra wiadomość dla pracowników jednostki i mieszkańców, którzy protestowali przeciw połączeniu Szpitala Murcki z Górnośląskim Centrum Medycznym. Domagali się ustąpienia prezydenta Katowic w razie połączenia, które było bardzo skrupulatnie przygotowane, w przeciwieństwie do drugiej opcji, to jest utrzymania szpitala w rękach Urzędu Miasta.  Niestety, miasto ciągle nie wie ile trzeba będzie konkretnie zainwestować w szpital, nie wiadomo jak będzie wyglądała restrukturyzacja placówki, ile osób zostanie zwolnionych, jak zmieni się struktura łóżek. W końcu nie wiadomo jakie będą losy obecnego prezesa, bo będą zmiany w zarządzie placówki. Natomiast my zapytaliśmy, czy na pracowników teraz będą czekały „krew, pot i łzy”, o których mówił zastępca prezydenta Katowic, w razie pozostania szpitala w rękach magistratu.  

Ten temat budził wiele kontrowersji w ostatnich miesiącach i chyba ciągle będzie budził. Były protesty i burzliwe spotkania z mieszkańcami – gdzie przekonywano do połączenia Szpitala Murcki z GCM. Swoje niezadowolenie z takiej propozycji wykazywało coraz więcej katowickich radnych. Koniec końców prezydent Katowic nie zdecydował się na ten kontrowersyjny ruch. Choć i obecna decyzja budzi wiele pytań.

Reklama

Decyzja dzisiaj, konkrety latem

Marcin Krupa nie był w stanie określić poziomu inwestycji potrzebnych do postawienia szpitala na nogi, stwierdził natomiast, że Katowice nie mają ponad 100 mln złotych żeby zainwestować w szpital. Powiedział również coś bardzo ciekawego, że ktoś „słownie” określił, poziom potrzebnych inwestycji na kwotę 40 mln zł.

– Tutaj trudno rozstrzygać, kto ma rację – stwierdził Marcin Krupa. Zapytaliśmy więc, co gdy te 40 mln złotych okaże się, za małą kwotą i szpital nadal będzie generował straty.

– Mam nadzieję, że  tak nie będzie, ale jeżeli tak będzie to, trzeba będzie się zastanawiać nad kolejnymi krokami dotyczącymi restrukturyzacji. Nie ma takiego przedsiębiorstwa, którego nie da się wyprowadzić na prostą – stwierdził prezydent Katowic. Dla pracowników to może oznaczać widmo zwolnień i cięć, choć konkretów na konferencji nikt nie podał.

Ratunek kreślony na kolanie

– Szpital absolutnie znajdzie się w sieci szpitali – dodał prezydent Katowic i będzie dostosowywał swoje działania do zakresu kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Prezydent powtórzył de facto wszystkie argumenty radnych za utrzymaniem szpitala, które padały w trakcie Komisji Polityki Społecznej Rady Miasta Katowice, ta odbyła się w połowie miesiąca. Radni wtedy też zawnioskowali do prezydenta o zobowiązanie zarządu do przedstawienia programu naprawczego. Dzisiaj natomiast prezydent stwierdził, że sam podjął taką decyzję, choć nie wyjaśnił czy przed, czy już po komisji. Program naprawczy ma być gotowy latem, wtedy też poznamy kwotę potrzebną do postawienia szpitala na nogi. Tutaj chodzi o przedział liczony od 40 do nawet ponad 100 mln zł.

Dlaczego nie przygotowano programu naprawczego wcześniej, żeby miasto miało już konkrety, na podstawie których prezydent, będzie podejmował świadomie decyzję, rodzącą bardzo duże skutki finansowe dla Katowic? Otóż Marcin Krupa tłumaczy to przygotowaniem szpitala do sprzedaży. – Pozyskanie inwestora nie udało się, głównie ze względu na to, że bardzo wysoko, jako miasto, zawiesiliśmy poprzeczkę – powiedział Marcin Krupa.  O tym, że nie ma chętnego na zakup szpitala było wiadomo już w zeszłym roku.

Krew pot i łzy

Zastępca prezydenta Marcin Krupy Bogumił Sobula mówił, że szpital w razie pozostania na garnuszku miasta czeka głęboka restrukturyzacja. Padło nawet stwierdzenie „krew, pot i łzy”. Zapytaliśmy o to prezydenta Katowic.

– Będzie potrzeba restrukturyzacji tej placówki. Ja dzisiaj nie jestem w stanie powiedzieć, czy to będzie się wiązało ze zwolnieniami pracowników, czy to się będzie się wiązało z kwestią zaniechania pewnych działalności medycznych – powiedział Marcin Krupa, podkreślając, że szpital musi się zmieścić w kontrakcie z NFZ-etem.

Wstępnie wiadomo, że są plany stworzenia „dużej rehabilitacji” na terenie Szpitala Murcki. – Tam jest duży zapas wolnych terenów możliwych do zabudowania, dzierżawy, sprzedaży – stwierdził Marcin Krupa. Tym tematem ma się zająć być może nowy zarząd szpitala z nowym prezesem. Zmiany prezesa Marcin Krupa nie potwierdził, ale też nie zaprzeczył, że taka nastąpi. Szpital ma otrzymać kontrakt na poziomie 20 mln zł, to o 3,5 mln zł mniej niż obecnie.

Miasto Katowice w 2013 roku spłaciło wszystkie długi Szpitala Murcki w wysokości 27 mln zł, Od tego czasu to zadłużenie wciąż narasta o blisko trzy mln zł rocznie i wynosi obecnie ok. 9 mln zł. Ten dług też trzeba będzie spłacić i nie jest wykluczone, że część w tym roku.

Reklama

1 Komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
15 − 3 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.