Adam Błąd ze spuszczoną głową opuszcza boisko.
foto: GKS Katowice
Reklama

GieKSie wciąż nie udaje się zwyciężyć na wiosnę. W sześciu dotychczasowych spotkaniach katowiczanie zdobyli zaledwie trzy punkty. Dzisiaj ulegli na własnym stadionie 0:1 Resovii Rzeszów.

Od początku spotkania GieKSa, która jeszcze ani razu na wiosnę nie wygrała, rzuciła się do ataku. Pierwszą dogodną sytuację katowiczanie mieli już w trzeciej minucie, ale strzał Błąda został zablokowany przez obrońcę. W kolejnych minutach blisko zdobycia bramki byli m.in. Roginić, Arak i Janiszewski. W 28 min. wydawało się, że ataki GieKSy w końcu przyniosły efekt, ale futbolówkę zmierzającą do siatki w ostatniej chwili wybił jeden z obrońców. Co nie udało się gospodarzom w 33 min. osiągnęli goście. Po faulu Jaroszka sędzia podyktował rzut wolny, który na gola precyzyjnym uderzeniem zamienił Mróz. Kilka minut później mogło być już 2:0, ale przed utratą bramki uratował katowiczan słupek. Końcówka pierwszej połowy to ponownie ataki podopiecznych trenera Rafała Góraka. W 42 min. w idealnej sytuacji znalazł się Arak, ale fantastyczną interwencją popisał się Łakota. W doliczonym czasie pierwszej połowy sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Jędrych,  ale bramkarz Resovii i tym razem nie dał się zaskoczyć. Ostatecznie na przerwę zawodnicy schodzili przy jednobramkowym prowadzeniu przyjezdnych.

W drugiej odsłonie obraz spotkania nie uległ zmianie. GKS przeważał i dążył do wyrównania, ale zatrzymywał się na defensywie gości lub świetnie dzisiaj dysponowanym Łakocie. W 77 min. wyśmienitą okazję do podwyższenia rezultatu miała także Resovia. Po katastrofalnym błędzie Jędrycha Vieira otrzymał podanie w polu karnym i mógł z piłką zrobić praktycznie wszystko. Zdecydował się jednak na strzał po ziemi, który ofiarnie wybronił… Jaroszek. Choć do ostatniego gwizdka sędziego katowiczanie szukali wyrównania, ta sztuka im się nie udała i przegrali z Resovią 0:1. W sześciu wiosennych spotkaniach GieKSa zdobyła zaledwie trzy punkty. Nie może więc dziwić, że zdegustowani kibice po ostatnim gwizdu domagali się dymisji trenera głośno śpiewając Górak, Górak pakuj się.

GKS Katowice – Resovia Rzeszów 0:1 (0:1)

Bramka: Mróz

GKS Katowice: Kudła – Rogala, Jaroszek, Jędrych, Janiszewski, Brzozowski (78. Wojciechowski) – Błąd, Figiel (78. Kozubal), Marzec (74. Urynowicz) – Arak, Roginić (65. Bergier).

Resovia Rzeszów: Łakota – Mikulec, Wasiluk, Mróz (68. Kanach), Górski (68. Sylvestr), Kałahur (77. Adamski), Komór, Seweryn, Lehaire, Hoogenhout, Vieira (77. Eizenchart).

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.