Kruczek i zawodnik JKH stoją przed bramką Murraya i wypatrują krążka
Reklama

GieKSa przegrała w pierwszym meczu półfinałów Tauron Hokej Ligi z JKH 1:3. Jedyną bramkę dla katowiczan strzelił w pierwszej tercji Grzegorz Pasiut.

Do składu na pierwszy półfinałowy pojedynek z JKH GKS-em Jastrzębie wrócił po kontuzji barku reprezentacyjny obrońca Maciej Kruczek. Spotkanie rozpoczęło się od przewagi GieKSy. Już w drugiej minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Lehtimaki, ale zabrakło mu centymetrów do pokonania Lackovića. W 4 min. błąd pod własną bramką popełnił Delmas i Urbanowicz wyprowadził jastrzębian na prowadzenie. Ten sam zawodnik w 7 min. powędrował na ławkę kar. Podczas gry w przewadze blisko wyrównania był Iisakka, ale trafił w słupek. Chwilę później z kontratakiem wyszli goście i w sytuacji sam na sam z Murrayem znalazł się Arrak, na szczęście katowicki golkiper okazał się w tej sytuacji lepszy. Mistrzowie Polski cały czas atakowali i szukali wyrównującej bramki. W końcu w 16 min. mocny strzał na bramkę oddał Varttinen. Lacković odbił krążek, ale doskoczył do niego Pasiut i umieścił go w siatce.

Reklama

Na początku drugiej odsłony to goście częściej atakowali, ale pewnie między słupkami spisywał się Murray. W 26 min. karę po faulu na Iisace otrzymał Ford, GieKSa jednak tej okazji nie wykorzystała. W 32 szybką dwójkową akcję przeprowadzili Hitosato z Michalskim, ale strzał tego drugiego padł łupem bramkarza. Do ostatniej syreny w dogodnych sytuacjach ze strony GieKSy byli jeszcze m.in. Pasiut, Fraszko, Michalski i Iisakka, a w drużynie JKH Kamieneu i Ford. Obaj bramkarze nie dali się jednak zaskoczyć i po 40 minutach był remis 1:1.

W 42 min. sędziowie na ławkę kar odesłali Cooka, ale podopieczni trenera Jacka Płachty bez większych problemów się obronili. Niedługo potem karę otrzymał Urbanowicz, tym razem to GieKSa przez całe dwie minuty nie stworzyła żadnej groźnej sytuacji. W 49 min. blisko zdobycia bramki był najpierw Cook, a potem Hitosato, Lacković popisał się jednak dobrymi interwencjami. W 50 min. po wykluczeniu Olssona GieKSa ponownie grała w osłabieniu. Tym razem przyjezdni swoją szansę wykorzystali, a Murraya po raz drugi dzisiaj pokonał Urbanowicz. Choć katowiczanie próbowali jeszcze odwrócić losy spotkania, nie udało im się więcej pokonać bramkarza gości. W ostatnich sekundach, po zejściu Murraya, jastrzębianie strzelili za to kolejnego gola do pustej bramki i ostatecznie wygrali całe spotkanie 3:1. W rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzą więc 1:0. Kolejny mecz już jutro, ponownie w Satelicie.

GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie 1:3 (1:1, 0:0, 0:2)

Bramki: Pasiut – Urbanowicz (2), Rajamaki

GKS Katowice: Murray, Kieler – Delmas, Kruczek, Marklund, Pasiut, Fraszko – Maciaś, Varttinen, Iisakka, Monto, Olsson – Wanacki, Cook, Lehtimaki, Sokay, Bepierszcz – Lebek, Kovalchuk, Hitosato, Smal, Michalski.

JKH GKS Jastrzębie: Lacković, Miarka – MacEachern, Wajda, Urbanowicz, Paś, Rajamaki – Viinikainen, Bagin, Spirko, Kiełbicki, Kolusz – Górny, Martiska, Izacky, Starzyński, Ford – Hamilton, Kameneu, Zając, Arrak, Nalewajka Ł.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
20 − 9 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.