foto: GKS Katowice
Reklama

GieKSa nie sprostała w Oświęcimiu Unii i przegrała aż 0:5. Po sześciu meczach w finale Tauron Hokej Ligi jest więc remis 3:3. O tym, kto zdobędzie tytuł Mistrza Polski, zdecyduje niedzielny pojedynek w Satelicie.

W przeciwieństwie do wcześniejszych spotkań obie drużyny rozpoczęły dzisiejszy pojedynek znacznie bardziej skoncentrowane na obronie. Na pierwszą groźną akcję trzeba było czekać do 4 min., kiedy po błędzie Valtoli oko w oko z Lundinem stanął Fraszko, ale bramkarz gospodarzy okazał się lepszy. Unia stworzyła niebezpieczną akcję dopiero w 8 min., kiedy Murray musiał interweniować po uderzeniu Jakobsonsa z niebieskiej linii. Minutę później na ławkę kar za opóźnienie trafił Varttinen, co skończyło się golem Kowalówki. W 13 min. do siatki trafił Dziubiński, ale wcześniej sędziowie przerwali grę, więc bramka nie została uznana. W tej akcji karę otrzymał Pasiut, do którego kilkadziesiąt sekund później dołączył Cook. GieKSie tym razem udało się wybronić zarówno w osłabieniu dwóch, jak i jednego zawodnika. W końcówce pomimo kilku dobrych okazji z obu stron nie padł już żaden gol i po dwudziestu minutach była jednobramkowa przewaga oświęcimian.

Reklama

Początek drugiej odsłony to wyrównany bój i okazje z obu stron. Niestety w 26 min. biało-niebiescy powiększyli prowadzenie po trafieniu Denyskina. GieKSa próbowała odpowiedzieć, ale w 30 min. Delmas trafił w słupek. W 34 min. dwuminutową karę otrzymał Hitosato. Katowiczanie długo się bronili, ale na sekundy przed powrotem Japończyka Murray musiał wyciągać gumę z siatki po raz trzeci, tym razem po bramce z ostrego kąta Sadłochy. Na 36 sekund przed końcową syreną pierwszy raz w tym spotkaniu szansę gry w przewadze otrzymali Trójkolorowi. Przed przerwą nie udało im się nawet założyć zamka, ale trzecią tercję wciąż zaczynali z jednym zawodnikiem więcej.

Podopieczni trenera Jacka Płachty długo w przewadze nie grali, bo zaraz na początku tercji na ławkę ponownie powędrował Hitosato. Kolejne minuty to następne kary dla GieKSy i gole dla oświęcimian. W trzeciej części gospodarze dołożyli jeszcze bramki Dziubińskiego w przewadze jednego zawodnika i Ackereda podczas gry 5:3. Ostatecznie Unia pokonała katowiczan aż 5:0 i ponownie doprowadziła do remisu w finale Tauron Hokej Ligi. O tym, która drużyna sięgnie po mistrzowski tytuł zadecyduje ostatnie, siódme spotkanie, które odbędzie w już w najbliższą niedzielę w Satelicie.

Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice 5:0 (1:0, 2:0, 2:0)

Bramki: Kowalówka, Denyskin, Sadłocha, Dziubiński, Ackered

Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, Kowalówka – Dyukov, Jakobsons, Denyskin, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Sadłocha, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Krzemień, Lorraine – Noworyta, Łoza, Wanat, Olsson Trkulja, Sołtys.

GKS Katowice: Murray, Kieler – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Olsson, Michalski, Marklund – Lebek, Maciaś, Hitosato, Smal, Kovalchuk.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
15 − 3 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.