GieKSa udanie zakończyła 2020 rok, wygrywając w Jastrzębiu z liderem Polskiej Hokej Ligi 2:1.
Choć od pierwszej minuty spotkanie toczyło się w szybkim tempie, a obie drużyny raz z jednej, raz z drugiej strony zagrażały bramce rywala, po dwóch tercjach na tablicy świetlnej widniał bezbramkowy remis.
O zwycięstwie katowiczan zadecydowała ostatnia odsłona. Podopieczni trenera Andrieja Parfionowa objęli prowadzenie w 44 min., po strzale Mateusza Zielińskiego z niebieskiej linii. Długo jednak się nie cieszyli, bo za chwilę na ławkę kar w jednym momencie powędrowali Rohtla i Wajda, a gospodarze nie zmarnowali świetnej okazji do wyrównania. W 56 min. katowiczanom udało się jednak pokonać Nechvatala po raz kolejny i tym razem nie dali sobie już wytrzeć zwycięstwa. Ostatecznie więc GieKSa pokonała gospodarzy 2:1, przerywając ich świetną serię 12 zwycięstw z rzędu.
JKH GKS Jastrzębie – GKS Katowice 1:2 (0:0; 0:0; 1:2)
0:1 – Mateusz Zieliński – Patryk Krężołek (44:00),
1:1 – Marek Hovorka – Māris Jass, Roman Rác (45:20, 5/3),
1:2 – Jesse Rohtla – Bartosz Fraszko, Mikael Kuronen (55:08)
JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal (Prokop) – Bryk, Górny, Sawicki, Rac, Kasperlik – Klimicek, Sevcenko, Wróbel, Hovorka, Phillips, Jass, Horzelski, Paś, Wałęga, Sołtys – Michałowski, Kostek, Pelaczyk, Jarosz, Nalewajka
GKS Katowice: Simboch (Miarka) – Kruczek, Wajda, Krężołek, Pasiut, Wanat – Andersons, Zieliński, Mularczyk, Starzyński, Michalski – Franssila, Krawczyk, Fraszko, Rohtla, Kuronen oraz Schmidt, Skrodziuk, Paszek i Adamus.