Reklama

W ciągu 10 lat Straż Miejska w Katowicach usunęła ponad 1,3 tys. wraków z miejskich ulic. Ciągle usuwa, ponieważ zgłoszeń przybywa. Złom zajmuje miejsca parkingowe, chodniki, tereny zielone.

– Graty blokujące chodniki i miejsca parkingowe denerwują wielu ludzi. Szczególnie tam, gdzie brakuje przestrzeni do chodzenia i miejsc postojowych. Dodatkowo stanowią zagrożenie dla osób postronnych i środowiska – informuje katowicka Straż Miejska.

Reklama

Przez 10 lat czynności podejmowane przez Straż Miejską w Katowicach doprowadziły do usunięcia dokładnie 1303 pojazdów bez tablic rejestracyjnych czy porzuconych wraków. W tym 441 przypadkach wydano dyspozycję usunięcia pojazdów, a w 862 przypadkach właściciele po interwencji straży sami zajęli się swoimi pojazdami.

Strażnicy miejscy mogą usuwać pojazdy pozostawione bez tablic rejestracyjnych lub takie, których stan wskazuje na to, że nie są użytkowane. Ale tylko wtedy, gdy znajdują się one na drodze publicznej w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu. W pierwszej kolejności trzeba jednak powiadomić właściciela.

Usunięty pojazd przez strażników trafia na miejski parking to koszt niespełna 500 zł, następnie generuje kolejne koszty dla właściciela. Byli tacy, którzy mieli do zapłacenia kilkanaście tysięcy złotych – za każdy dzień postoju płacimy kilkadziesiąt złotych.

Nieodebrany pojazd jest przejmowany przez miasto. – Nieodebrany na wezwanie gminy przez uprawnioną osobę w terminie 6 miesięcy od dnia usunięcia, uznaje się za porzucony z zamiarem wyzbycia się. Pojazd ten przechodzi na własność gminy z mocy ustawy – tłumaczą strażnicy.

W 2019 strażnicy miejscy prowadzili 190 spraw związanych z wrakami. W 84 przypadkach samochody zostały odholowane i trafiły na strzeżony parking, w 106 usunęli je sami właściciele po czynnościach zainicjowanych przez strażników.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
16 + 14 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.