Ponad rok czekali kibice GieKSy na ligowe zwycięstwo na własnym stadionie i wreszcie się doczekali. Po dwóch bramkach Dawida Rogalskiego katowiczanie pokonali Skrę Częstochowa 2:0 i tym samym przerwali fatalną passę.
W pierwszej połowie przewaga należała do gospodarzy, ale większość akcji kończyła się mniej lub bardziej nieudanymi dośrodkowaniami w okolicach pola karnego rywala. Najlepszym zawodnikiem w tej części gry był Kiebzak, który popisał się kilkoma ciekawymi akcjami i dograniami do partnerów, a w 9 min oddał piękny, techniczny strzał, który jednak wylądował na słupku. Tuż przed zejściem na przerwę w słupek trafił także Woźniak i po 45 minutach na tablicy świetlnej widniał bezbramkowy remis.
W drugiej odsłonie ataki gospodarzy wreszcie zakończyły się powodzeniem. Prowadzenie dla podopiecznych trenera Rafała Góraka uzyskał w 55 min. Dawid Rogalski, który wykorzystał dośrodkowanie Kiebzaka z rzutu rożnego. Co ważne katowiczanie nie cofnęli się i stwarzali dalsze okazje, co zostało nagrodzone w 74 minucie rzutem karnym, którego na gola zamienił ponownie Rogalski. Później GieKSa jeszcze mogła podwyższyć wynik spotkania, a w końcówce swoją jedyną dobrą sytuację miała Skra, ale obaj bramkarze nie dali już się zaskoczyć i ostatecznie gospodarze pokonali częstochowian 2:0 i tym samym przełamali ponad roczną niemoc na własnym stadionie.
GKS Katowice – Skra Częstochowa 2:0 (0:0)
Bramki: Rogalski (2)
GKS Katowice: Mrozek – Michalski, Jędrych, Janiszewski, Rogala – Kompanicki (63. Tabiś), Gałecki, Grychtolik (78. Habusta), Kiebzak, Woźniak (89. Wojciechowski) – Rogalski (82. Rumin).
Skra Częstochowa: Kos – Bondarenko, Zalewski (90. Rogala), Nocoń, Brusiło, Niedojad, Niedbała (62. Napora), Obuchowski (75. Mońka), Olejnik, Holik, Pavlas (84. Borycka).
[…] Klątwa Bukowej przełamana […]