foto: GKS Katowice
Reklama

W najważniejszym spotkaniu sezonu GieKSa zagrała fatalnie i przegrała z równie słabą Bytovią 1:2. Bramkę na wagę zwycięstwa strzelił w ostatniej akcji meczu bramkarz gości Andrzej Witan.

Katowiczanie od początku spotkania grali źle. Niby atakowali, ale pod bramką rywala seryjnie tracili piłkę i w efekcie nie stwarzali większego zagrożenia. Goście się bronili i czyhali na kontry. W 12. min. po raz pierwszy mogli zaskoczyć Barana, ale tym razem bramkarz GieKSy okazał się górą. W 29. min., po precyzyjnym strzale z wolnego Burkhardta, musiał jednak wyjmować futbolówkę z siatki. Ten niespodziewany gol dodał skrzydeł gospodarzom, którzy wyrównali już dwie minuty później, po strzale z dystansu Rzoncy. Niestety Trójkolorowi nie poszli za ciosem i znowu spuścili z tonu i do przerwy wynik nie uległ już zmianie.

Reklama

W drugiej części nie mająca nic do stracenia Bytovia zaatakowała odważniej i stworzyła sobie kilka dogodnych sytuacji bramkowych, co był głównie zasługą bardzo niepewnie grających dzisiaj obrońców GieKSy, zwłaszcza kapitana drużyny Wawrzyniaka. Trójkolorowi czyhali głównie na kontry i także mogli zaskoczyć Witana, ale najpierw Anon, w kilku sytuacjach nie podał lepiej ustawionym partnerom, a w 91. min. Śpiączka nie trafił w bramkę w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Fatalna gra gospodarzy zemściła się w 95. min., kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego decydującą bramkę strzelił Andrzej Witan.

Tym samym GieKSa przegrał 1:2 i spadła do drugiej ligi. O degradacji katowiczan przesądziła przede wszystkim katastrofalna postawa na własnym stadionie. Na 17 spotkań rozegranych w tym sezonie przy ul. Bukowej wygrali oni zaledwie jeden raz, w sierpniu 2018 r. z Wigrami.

Dariusz Dudek: Chcieliśmy ten mecz wygrać. Stawka spotkania powodowała jednak, że nie potrafiliśmy wykończyć dobrych sytuacji. Trudno cokolwiek powiedzieć po tym spotkaniu. Wiemy jaki jest wynik i z czym to jest związane. Mieliśmy sytuacje, które powinniśmy wykorzystać. Niestety nie potrafiliśmy tego dokonać, straciliśmy bramkę i dzisiaj jesteśmy w drugiej lidze. W imieniu swoim i piłkarzy wszystkich naszych kibiców chciałbym za to przeprosić.

GKS Katowice – Bytovia Bytów 1:2 (1:1)

Bramki: Rzonca – Burkhardt, Witan

GKS Katowice: Baran – Jędrych, Rzonca (76. Habusta), Anon, Błąd, Poczobut, Puchacz (82. Tabiś), Lisowski, Wawrzyniak, Dejmek, Woźniak (63. Śpiączka).

Bytovia Bytów: Witan – Bąk, Kuzdra, Duda, Jaroch (69. Kwietniewski), Moneta (80. Hiszpański), Kuzimski, Bardanca, Burkhardt, Wilczyński, Wolski (74. Hebel).

Reklama

6 KOMENTARZE

  1. Krupa hehehe. Hokeiści ledwo brąz, siatkarze poza Play off a kopacze 2 liga. Tak wydaje na gieksiarstwo kasę pisowski gospodarz miasta.
    Pozdrowienia od Naprzodu Janów, Rozwoju Katowice i Sokoła Katowice.

  2. Antykrupa skończ pisać pierdoły bo janów to klub chorzowski więc niech wam Chorzów daje hajs ,Rozwój to klub przykopalniany więc miej pretensje do KWK WUJEK a GieKSa to klub miejski i pretensje do Krupy i do miasta trzeba mieć o to że tolerowali ten burdel. To wstyd że stolica Górnego Śląska nie ma ani klubu w extraklasie ani nawet stadionu

  3. Może w końcu ktoś się obudzi i skończy finansować tych nierobów! Grube pieniądze tam płyną, a chłopcy w podstawówce na boisku szkolnym grają lepiej. Jeszcze im stadion zbudujcie! Jak się nie umie grać to i nowy stadion nie pomoże. A to boisko, na którym teraz grają (bo trudno to nazwać stadionem) już dawno powinni zaorać i postawić tam coś sensownego. Najlepiej jakby tych kopaczy do pracy zaciągnęli, przynajmniej przez chwilę byłby z nich pożytek.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
19 + 29 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.