foto: GKS Katowice
Reklama

GieKSa po świetnym i pełnym emocji spotkaniu pokonała GKS Tychy 2:1. Bohaterem spotkania był Damian Tomasik, który w pełni zrehabilitował się za kuriozalną bramkę w ostatnim pojedynku z Podhalem. Katowiczanie dzięki temu zwycięstwu praktycznie zapewnili sobie pierwsze miejsce w tabeli na zakończenie sezonu zasadniczego.

Przed rozpoczęciem spotkania wielu kibiców obawiało się, że mająca ostatnio duże problemy kadrowe i tracąca punkty z teoretycznie słabszymi rywalami GieKSa nie będzie w stanie przeciwstawić się seryjnie wygrywającej drużynie mistrza Polski. Katowiczanie przystąpili jednak do meczu z dużym animuszem i w pierwszej odsłonie zdominowali rywali. W 7. min. mogło już być 1:0, ale Tomasz Malasiński nie wykorzystał rzutu karnego. Kilkadziesiąt sekund później ten sam zawodnik już się jednak nie pomylił i wprowadził w euforię wypełnioną po same brzegi Satelitę. Po tej bramce przewaga na lodzie nadal należała do gospodarzy, którzy dążyli do podwyższenia wyniku. Ta sztuka udała się w 18. min. Damianowi Tomasikowi, który wykorzystał grę GieKSy w przewadze. Tyszanie w tej części gry też stworzyli kilka groźnych akcji, ale na posterunku bezbłędnie spisywał się Lindskoug i po 20. minutach było 2:0 dla podopiecznych trenera Toma Coolena.

Reklama

W drugiej odsłonie gra się wyrównała, a obie drużyny raz po raz szturmowały bramkę rywala. Jedynego gola w tej tercji zdobył Rzeszutko, wykorzystując grę przyjezdnych 5 na 4, po tym jak na ławkę kar powędrował Tomasik za grę GieKSy sześcioma zawodnikami. Na drugą przerwę hokeiści schodzili więc przy jednobramkowej przewadze gospodarzy.

Ostatnia tercja przyniosła wiele akcji, strzałów i kar, ale przede wszystkim świetnych parad obu golikerów, którzy ani razu nie dali się zaskoczyć i ostatecznie niesieni głośnym dopingiem gospodarze zasłużenie pokonali tyszan i są o krok od zajęcia pierwszego miejsca na zakończenie sezonu zasadniczego. Kropkę nad i GieKSa może już postawić w najbliższą niedzielę w pojedynku z Zagłębiem Sosnowiec.

Tauron KH GKS Katowice – GKS Tychy 2:1 (2:0, 0:1, 0:0)

Bramki: Malasiński, Tomasik – Rzeszutko

TAURON KH GKS Katowice: Lindskoug (Kieler) – Tuhkanen Jyrkkio, Laakkonen, Rohtla, Łopuski – Devecka, Jass, Wronka, Starzyński, Malasiński – Skokan, Tomasik, Strzyżowski, Sawicki, Urbanowicz – Krężołek

GKS Tychy: Murray (Lewartowski) – Kotlorz, Novajovsky, Yafimenka, Komorski, Mikhnov – Bryk, Górny, Klimenko, Rzeszutko, Bagiński – Pociecha, Ciura, Sykora, Cichy, Szczechura – Kolarz, Gościński, Kogut, Witecki

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
29 − 18 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.