Zatrzymano mężczyznę, który spalił szalik GKS-u Katowice podczas meczu wyjazdowego w Tychach. Uchwyciły go kamery monitoringu, teraz sprawcy grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności.
– 26-latek jest podejrzany o zakłócenie imprezy sportowej poprzez podpalenie szalików klubu przeciwników. Jego zachowanie zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu stadionowego. Analiza filmów i zdjęć pokazała, że mężczyzna maskował twarz odzieżą. Pomimo tego mundurowi ustalili jego tożsamość i zebrali odpowiedni materiał dowodowy – informuje Barbara Kołodziejczyk z katowickiej policji.
26-latek usłyszał już zarzuty, został wobec niego zastosowany dozór policyjny i zakaz stadionowy. W sumie grozi mu nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Na początku października odbył się mecz wyjazdowy GKS Katowice z GKS-em Tychy. Gorąco było jeszcze przed rozpoczęciem spotkania, bo szalikowcy z Tychów chcieli wywołać bójkę z kibicami gości. W sumie zatrzymano wtedy 5 osób – w tym jednego kibica Gieksy, który wniósł na stadion race.
Do tej pory zarzuty w sprawie usłyszało 8 osób.
Może od razu dożywocie? A mordercy niech dalej chodzą po wolności, a gwałciciele po 2-3 latach wypuszczani, a złodzieje z zawiasami! Chory kraj, chore prawo.
Żałosne . Za takie ciulstow karać a psychopaci i mordercy na wolności!
Zakaz stadionowy można zrozumieć, ale te 5 lat to jakaś makabra. Za spalenie szalika???
Za spalenie szalika 5 latek za gwałt dwa latka…. Wszystko !