Fala krytyki mieszkańców Katowic w związku z 400 tys. zł na transmisję koncertu Ich Troje. Promocyjna niewiadoma?

Mieszkańcy Katowic krytykują decyzję o sfinansowaniu transmisji koncertu Ich Troje, który odbędzie się dzisiaj w Spodku. Grupa uczci 20 lecie działalności, a miasto zapłaci Polsatowi za transmisję 400 tys. zł. – To jakaś kpina – napisał jeden z mieszkańców na facebookowym profilu InfoKatowice.pl. Od kilku dni dopytujemy w magistracie, czy i w jakiej formule w trakcie transmisji wystąpi prezydent Marcin Krupa. W końcu chodzi o wykorzystanie szans promocyjnych miasta, a na szali leży 400 tys. zł. Wiadomo, że prezydent weźmie udział w koncercie, ale szczegółów odnośnie tego czy będzie występował nie poznaliśmy. Rzecznik magistratu po raz kolejny stanął na wysokości zadania i odpisał nam mailem, że nie wie.

Finansowanie transmisji miejskimi pieniędzmi oburzyło część katowiczan. Niektórzy na naszym profilu zakpili z takiego wykorzystania funduszy publicznych.  – Katowice Miastem Muzyki UNESCO!!! – napisał pan Rafał. – W Łodzi Rod Stewart, Korn i Megadeth, w Oświęcimiu Elton John i Queen, we Wrocławiu David Gilmour i Iron Maiden, w Krakowie Black Sabbath, a w Spodku Ich Troje. Katowice – miasto antymuzyki – ironizował inny użytkownik.

Niestety nie znaleźliśmy pozytywnego komentarza odnośnie sytuacji. – Makabra. Przecież powinno być odwrotnie, to Polsat powinien płacić miastu a nie miasto Polsatowi! – napisała jedna z użytkowniczek. – Z cyklu jak rozpier***ć publiczne pieniądze – dosadnie skwitował pan Patryk.

Sytuacja oburza dodatkowo, ponieważ mieszkańcy muszą zapłacić za bilety, aby wejść do Spodka.

– Koncert jest biletowany, jednak ceny biletów są bardzo przystępne, bo zaczynają się od 19 zł – mówi Łukasz Kałębasiak z Katowice Miasto Ogrodów.

Wielka promocyjna niewiadoma. Czego nie wie rzecznik Urzędu Miasta?

Od kilku dni próbowaliśmy się dowiedzieć, co konkretnie będzie robił prezydent Marcin Krupa w trakcie koncertu Ich Troje. Wiedzieliśmy, że będzie obecny w trakcie koncertu, ale niejasne były plany co do wykorzystania tej szansy promocyjnej, bo właśnie promocją, oficjele tłumaczą wydanie na transmisję 400 tys. zł.

Trafiliśmy na mur, z Biura Prasowego odesłano nas do rzecznika Macieja Stachury, który nie odbierał telefonu. Ostatecznie sms-em poprosił nas o kontakt z Biurem Prasowym, gdzie dowiedzieliśmy się na dzień przed wydarzeniem, czyli w czwartek (23.06), że nie wiadomo jaka będzie rola prezydenta w trakcie koncertu. Swoją niewiedzę w tym temacie potwierdził nam rzecznik prasowy Urzędu Miasta mailowo.

Dlatego postanowiliśmy zapytać Macieja Stachurę jeszcze raz mailowo.

– Ja mogę napisać, że nie posiadacie takiej wiedzy, ale może to wyglądać co najmniej dziwnie. Koncert jest jutro i jak rozumiem Pan pytał o sprawę i nadal nie wie. Przypomnę, że miasto angażuje 400 tys. zł, w to jak rozumiem promocyjne wydarzenie i na dzień przed koncertem nie macie jasnego scenariusza co dokładnie i kiedy będzie się działo w jego trakcie? Kiedy ewentualnie wystąpi prezydent i co będzie mówił? Czy w ogóle wystąpi i jak zamierzacie skorzystać z szans na promocję dla Katowic? – napisaliśmy w mailu do Macieja Stachury.

Poniżej odpowiedź rzecznika magistratu:

Dzień dobry,

zgłosił Pan do Biura Prasowego zapytanie „czy prezydent wystąpi podczas koncertu”, na to pytanie już odpowiedzieliśmy i pisemnie i telefonicznie, że „nie posiadamy takiej wiedzy”. Ponownie polecamy natomiast kontakt z Polsatem – na pewno udzielą Państwa Redakcji szczegółowych informacji co do wydarzenia.

Dla wyjaśnienia, nasze pytanie było znacznie bardziej rozbudowane niż czy prezydent wystąpi, a kontaktu z Polsatem nikt nam wcześniej nie proponował. W każdym razie ciągle dziwi nas to, że miasto nie wie, jak prezydent Katowic będzie chciał wykorzystać promocyjne możliwości, które daje koncert transmitowany na żywo za miejskie pieniądze.