Najbardziej wyludniająca się dzielnica w Katowicach chce nocnej prohibicji. Obecnie zakaz sprzedaży alkoholu przeznaczonego do spożycia poza miejscem zakupu obowiązuje jedynie w Śródmieściu Katowic. Miasto w listopadzie przeprowadzi konsultacje z mieszkańcami w trzech kolejnych dzielnicach, w kolejce jest czwarta, w której już zapowiadają, że będą wnioskować o takie rozwiązanie
W listopadzie urząd sprawdzi czy mieszkańcy Załęża, Burowca i Szopienic też chcą nocnej prohibicji. Następnie o wprowadzeniu takiego rozwiązania zdecyduje Rada Miasta Katowice w drodze uchwały. W Śródmieściu Katowic takie rozwiązanie się sprawdziło – jest spokojniej, bezpieczniej, a policja i straż miejska interweniuje rzadziej.
Podobnego rozwiązania będą chcieli mieszkańcy Dąbrówki Małej. – Będziemy wnioskować w tej sprawie – mówi nam Katarzyna Floriańska z Rady Jednostki Pomocniczej w Dąbrówce Małej. Dzisiaj na sesji RJP ten temat ma być poruszany, wcześniej w drodze uchwały dzielnicowi radni, apelowali w tym temacie do Rady Miasta Katowice.
Problem spożywania alkoholu w tej dzielnicy znany jest nie od dziś. Szczególnie uciążliwy jest sklep monopolowy przy parku, gdzie wieczorami i nocami odbywają się libacje alkoholowe. Ostatnio głośno było o podpalonej w nocy kobiecie, która leżała pijana w parku.
Dzielnice coraz mniejsze
Mieszkańcy uciekają z prawie wszystkich dzielnic Katowic. Szczególnie nie chcą żyć w takich rejonach jak Dąbrówka Mała, Załęże czy Śródmieście. To one zaliczyły największe ubytki mieszkańców w okresie 2017-2018.
Dąbrówka Mała z 5 010 w 2017 do 4 832 w 2018 roku (spadek o 3,7 %). To właśnie w tej dzielnicy również wiele mówi się na temat zatruwającego życie mieszkańców odoru.
Kobieta godzinę leżała i czekała na pomoc w Katowicach. W końcu ktoś ją miał podpalić