Uratowali 59-latka na osiedlu Tysiąclecia w Katowicach. Interwencję katowickich policjantów wywołał telefon od zaniepokojonej kobiety, która nie mogła dodzwonić się do swojego wujka.
Na miejscu mundurowi rozmawiali najpierw z sąsiadami i dowiedzieli się, że mężczyzna od kilku dni nie był widziany. Pukanie do drzwi okazało się daremne.
– Asp. Paweł Uryniak zdecydował się wejść po balustradzie sąsiedniego mieszkania na balkon 59-latka, które znajduje się 6 piętrze. Przez okno zauważył siedzącego na fotelu mężczyznę, z którym nie było żadnego kontaktu. W związku z zagrożeniem życia, policjanci podjęli decyzję o wyważeniu drzwi i wejściu do środka – informuje Aneta Orman z katowickiej policji. – Dzielnicowi natychmiast udzielili pierwszej pomocy i wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala – dodaje.
Policjanci powiadomili o zdarzeniu najbliższą rodzinę mężczyzny, prawdopodobnie doznał udaru. Interwencja mundurowych prawdopodobnie uratowała życie mieszkańca Katowic.
Brednie i kłamstwa to był mój wujek. Policja jak by była po moim zgłoszeniu 29.01 to może by żył. A mieli to gdzieś. Dopiero 30.01. Zainterweniował dzielnicowy jemu należą się brawa. I ja byłam osoba dzwoniącą na policję.