Na Rynku w Katowicach powstaje szalet za prawie 1,2 mln złotych. Będzie znajdował się w pawilonie C4, który dzieli Rynek na dwie części i w sumie ma kosztować około 4,6 mln zł. My zapytaliśmy mieszkańców, czego spodziewają się po toalecie za ponad milion złotych i usłyszeliśmy, że m.in. Johnnego Walkera z kranu i „automatycznej obsługi pasażera”.
– Za taką kwotę to powinno samo dupę obcierać – powiedział nam jeden z mieszkańców. Choć automatycznej obsługi pasażera spodziewał się nie tylko on. – Teraz jest tyle bajerów – powiedziała nam inna mieszkanka, która liczy na komfort w nowym obiekcie.
– Złote krany, pisuary nie porcelanowe tylko diamentowe – skwitował inny przechodzień zapytany przez nas o toaletę. – Może makijaż będzie robić – dodała inna mieszkanka.
Posłuchajcie, co powiedzieli nam przechodnie na Rynku.
Nie widzę nic niewłaściwego w tym, że na rynku będzie szalet. Nareszcie ! Pozostaje sprawa kultury użytkowników.
Kto mówi że to niewłaściwe? Bardziej chodzi o nieproporcjonalnie wysoką cenę za tenże.