To kolejny przypadek kiedy to pijany mężczyzna awanturuje się w Katowice Airport. Tym razem chodzi o 35-letniego Polaka, który wybierał się do Dortmundu. Niestety, spóźnił się na samolot i próbował siłą utorować sobie drogę.
Karygodne zachowanie 35-latka nie pozostało bez odpowiedzi.
– Mężczyzna spóźnił się i za wszelką cenę chciał dostać się do strefy zastrzeżonej lotniska forsując barierki i omijając kontrolę bezpieczeństwa. Sytuację tę zauważyli funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy natychmiast zareagowali na niewłaściwe zachowanie tej osoby – relacjonuje Maciej Nowak ze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej. – W trakcie legitymowania obywatel Polski w dalszym ciągu próbował osiągnąć zamierzony cel, zachowywał się agresywnie i słownie obrażał funkcjonariuszy. W związku z narastającą agresją ze strony podróżnego funkcjonariusze zmuszeni byli do zastosowania środków przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających i kajdanek – dodaje.
Mężczyzna został przebadany alkomatem – badanie wykazało prawie 1,5 promila w wydychanym powietrzu. Grozi mu teraz nawet rok więzienia. Zdarzenie miało miejsce w ostatni czwartek.
Kilka tygodni temu informowaliśmy o 26-latku, który awanturował się już w samolocie. Miał 1,6 promila alkoholu w organizmie i siłą musiał zostać wyprowadzony z maszyny. Jeszcze przez dwie godziny zachowywał się agresywnie. – Mężczyzna przyznał się do winy i poddał się dobrowolnie karze 5 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres próby 3 lat. Zapłacił również karę grzywny w wysokości 1000 złotych – informuje Straż Graniczna.