Reklama

Dopiero 11 kwietnia kibice GieKSY będą mogli zainaugurować rundę wiosenną na trybunach własnego stadionu. Mecz z Bytovią Bytów będzie pierwszym spotkaniem po karze nałożonej przez Wojewodę Śląskiego Piotra Litwę. Tylko czy zamykanie stadionów ma cokolwiek wspólnego z bezpieczeństwem w naszym regionie? Kuriozalna decyzja wojewody nie była pierwszą wymierzoną w śląski sport oraz samych kibiców.

W marcu 2015 r. tylko na śląskich drogach doszło do 4081 kolizji drogowych, w których ucierpiało 241 osób a 23 poniosły śmierć. W tym samym miesiącu służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo publiczne otrzymały zgłoszenia o 93 rozbojach, 951 włamaniach, 1549 kradzieżach i ok. 1500 pożarach. Czemu o tym piszę? Ponieważ w tym okresie jednym z większych priorytetów zajmującego się bezpieczeństwem Wojewody Śląskiego Piotra Litwy było… zamknięcie Stadionu Miejskiego przy ul. Bukowej w Katowicach na dwa pierwsze spotkania rundy wiosennej w 1. lidze. Wszystko pod pretekstem, wręcz pozorem troski o bezpieczeństwo, choć na Bukowej, pomimo organizowania pięknych opraw meczowych, od lat nie doszło do incydentu, który realnie zagroziłby bezpieczeństwu zgromadzonych na trybunach kibiców. Czy w związku z tym, dla bezpieczeństwa, powinniśmy karnie pozamykać drogi lub linie kolejowe, siedziby zarządców infrastruktury lub sam Urząd Wojewódzki?

Reklama

Kij ma dwa końce

Choć to przykre, trzeba zaznaczyć iż dotychczasowe działania wojewody wyrażały kompletną nieznajomość tematu i brak pomysłu na rozwiązanie problemu, do którego Piotr Litwa próbuje podejść „w ciemno” i z pozycji siły. Jego kolejne próby – powiedzmy to sobie szczerze – upokorzenia kibiców GKSu Katowice poprzez zamykanie stadionu na ostatnim etapie przygotowań do rozpoczęcia spotkania nie tylko nie stanowią dla sympatyków GieKSy jakiejkolwiek nauczki, ale skutkują czymś całkowicie odwrotnym – jednoczą środowiska sportowe i kibicowskie przeciwko wspólnemu wrogowi – komuś, kto swoimi działaniami w sposób jednoznaczny ustawia się w gronie przeciwników sportu. Nie trzeba eksperta by stwierdzić, że taki model zarządzania jest i będzie nieskuteczny, że tylko odciągnie uwagę od faktycznego źródła problemu – wadliwego prawa, które nieumiejętnie próbuje się egzekwować na ślepo i bez uwzględnienia społecznych aspektów wydawanych decyzji.

Udawana troska o bezpieczeństwo

Należy podkreślić, że wojewoda Litwa nie został powołany na swoje stanowisko aby rozwiązać problemy bezpieczeństwa w regionie, lecz – z uwagi na swoje wykształcenie oraz doświadczenie zawodowe – w gorącym, przedwyborczym okresie monitorować problemy i nastroje w górnictwie. Można jedynie żałować, że dobierając sobie współpracowników nie zadbał o wsparcie ze strony kogokolwiek, kto w kwesti omawianego bezpieczeństwa mógłby mu doradzać (lub niestety, odradzać). Droga, którą świadomie obrał Piotr Litwa, z całą pewnością przynosi skutek odwrotny od zamierzonego i nawet w najmniejszym stopniu nie przyczynia się czy to do poprawy bezpieczeństwa, czy też do zwiększenia poszanowania dla litery prawa.

W lutym 2014 roku oburzenie władz Ekstraklasy wywołało zamknięcie stadionu Lechii Gdańsk po 2 miesiącach od meczu z Pogonią Szczecin. Jak zatem ktokolwiek może uznać za poważne zamykanie stadionu po aż 4 miesiącach? Przypomnę też, że jedną z pierwszych decyzji tego samego wojewody w marcu 2014r. było kuriozalne zamknięcie Blaszoka na dobę przed meczem z Okocimskim Brzesko po ponad 5 miesiącach od spotkania, którego organizacja została zakwestionowana. Zamykanie stadionów piłkarskich dla kibiców na podstawie wyimaginowanego zagrożenia kładzie się cieniem na reputacji Wojewody, którego należałoby zapytać – w kontekście realnych statystyk przytoczonych na początku publikacji – w jakim stopniu był w stanie stawić czoła realnym zagrożeniom bezpieczeństwa w Województwie Śląskim.

Szacunek za szacunek

W naszej kulturze przyjęło się, że starszym należy się respekt. W tej sytuacji Wojewoda Litwa powinien okazać zdecydowanie więcej szacunku o miesiąc starszej od niego GieKSie. Jeśli problemem było dla niego podjęcie tak  szybkiej  jak i sprawiedliwej decyzji, prawdopodobnie w ogóle powinien wstrzymać się z jej wydawaniem. Szacunek oraz jego brak mają to do siebie, że wyrażające je decyzje działają w obie strony – bezrefleksyjna próba pokazania siły i swojej pozycji z pewnością nie przyniosła Wojewodzie Litwie zwolenników i uznania mieszkańców, o które już za kilka miesięcy będą zabiegać wszystkie ugrupowania polityczne w kraju i regionie.

11 kwietnia Bukowa obudzi się z zimowego snu. Tak jak wielokrotnie w spotkaniach kibice dopingowali by GieKSa zagrała jak za dawnych lat, tak w trakcie sobotniego spotkania staną przed ważnym zadaniem – zorganizowania dopingu jak za  starych, dobrych lat i to niezależnie od wydarzeń na boisku. Wszystkich ciekawych postawą zespołu oraz kibiców gorąco zapraszam na stadion przy Bukowej – start o godzinie 17:00.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
19 − 4 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.