Obok „designerskich wiat”, pojawią się „designerskie ogródki”. Kilka lat temu w Katowicach pojawiły się tzw. „bramy na Rynek”. Dwie wiaty tramwajowe na ul. Warszawskiej i al. Korfantego, które kosztowały milion złotych – może dobrze się prezentują, ale są mało funkcjonalne. Mieszkańcy wtedy jasno określili, że design gra drugorzędną rolę względem funkcjonalności i miasto wydając kolejne pieniądze poprawiło praktycznie nową inwestycję, chociaż niewiele to dało. Teraz na Rynku, tuż przed pawilonem C4 pojawi się nowa odsłona designu, w postaci ogródków.
O kontrowersjach związanych z nowymi ogródkami, które mają kosztować 700 tys. złotych pisaliśmy niedawno. Miasto twierdzi, że to mieszkańcy chcieli ogródków, ale nie jest w stanie tego wykazać. Twierdzi, że takie głosy pojawiły się w sieci na spotkaniach z mieszkańcami.
Zapytaliśmy w magistracie, czy z drogiej inwestycji będzie korzystał najemca lokali gastronomicznych w pawilonie C4 (z przeciwnej strony mieści się całodobowy szalet).
– Ogródki i pozostała mała architektura – ławki, zieleń będą służyć przede wszystkim mieszkańcom i gościom odwiedzającym katowicki Rynek. Jeśli najemca zdecyduje się, by korzystać także z tej przestrzeni – wtedy zostaną określone szczegółowo zasady – poinformowała nas Ewa Lipka, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Katowice.
Rynek w Katowicach miał kilka lat temu trudne spotkanie z designem w postaci wiat tramwajowych. Kosztowały milion złotych, ale nie chroniły przed wiatrem i deszczem. Zresztą ciągle nie chronią, pomimo tego, że kilka razy były poprawiane. Jedna z napraw – w postaci montażu daszków na ławkami, które mokły – kosztowała 430 tys. zł. Miasto nie mogło żądać poprawy inwestycji od wykonawcy, bo ta została wykonana zgodnie z dokumentacją projektową, którą wcześniej zaakceptowali urzędnicy.
[…] Obok „designerskich wiat”, pojawią się „designerskie ogródki”. Czy najemca pawilonu zapł… […]