Po wycince topól przy ZSP nr 9 na osiedlu Paderewskiego na lokalnej grupie społecznościowej zawrzało. Jedni mówią o dewastacji zieleni, inni o koniecznym działaniu w trosce o bezpieczeństwo. Jakie są fakty?
Na osiedlu Paderewskiego, w okolicy ulicy Granicznej, poszły w ruch piły. Mieszkańcy, znani już z działań prospołecznych, podnieśli wrzawę na lokalnej grupie społecznościowej. „Za niedługo będzie łyso”, „to dla mnie dewastacja drzew” – padały komentarze. Pojawiły się również głosy przeciwne: „najwidoczniej były ku temu przesłanki”, „wycięli interwencyjnie”, „dobrze zrobili”, a nawet porady, jak przycinać drzewa, które z nich odrosną, oraz ustalenia gatunków na podstawie kory.
Rzecz miała miejsce na terenie placówki oświatowej – Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 9 przy ulicy Granicznej 42. Faktycznie, na jej terenie od strony ulicy Sowińskiego można zauważyć kikuty drzew oraz już rozparcelowane gałęzie. Trzeba przyznać, że widok jest niezbyt miły, co może rodzić pytania okolicznych mieszkańców i miłośników przyrody.
Powód? Kilkanaście topól rosnących blisko elewacji budynku i chodnika zagrażało bezpieczeństwu. Jak podaje w rozmowie telefonicznej dyrektor Zespołu, „wycinka została przeprowadzona na podstawie pozytywnie rozpatrzonego wniosku przez Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego w Katowicach, po odczekaniu okresu lęgowego ptaków. Zgodnie z decyzją Marszałka za usunięte drzewa zostaną wykonane nasadzenia zastępcze 1 za 1”.
To cieszy, gdy mieszkańcy reagują i interesują się swoją okolicą i świadczy o sile lokalnej społeczności. Warto jednak, aby takie rozmowy – przed emocjonalnymi wpisami – zaczynały się od faktów, ponieważ to one pozwalają wspólnie zrozumieć sytuację i wyciągnąć wnioski.






































Dzień dobry.
Proszę poprawić kardynalny błąd w tekście. Nie ma czegoś takiego jak „Śląski Urząd Marszałkowski”. Jest Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego.
Dziękujemy za zrócenie uwagi