Piłkarze GKS-u cieszą się z pierwszego gola. W tle kibice GieKSy
Piłkarze GKS-u cieszą się z pierwszego gola. W tle kibice GieKSy
Reklama

GieKSa zagrała kolejny dobry pojedynek i pokonała na wyjeździe Zagłębie Sosnowiec 4:0. To piąte z rzędu zwycięstwo podopiecznych trenera Rafała Góraka.

Po kilku początkowych minutach przewagę na boisku uzyskali katowiczanie. W 8 min. po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi Bergiera, który jednak nie oddał czystego strzału i Szewczenko nie miał problemów z jego obroną. W 14 min. szybką dwójkową akcję przeprowadzili Błąd z Bergierem. Ten ostatni wypatrzył w polu karnym Marca. Jego strzał  co prawda brakarz Zagłębia obronił, ale przy dobitce Kozubala nie miał już szans i GieKSa objęła prowadzenie. W kolejnych minutach Trójkolorowi stworzyli jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku. W 22 min. po raz kolejny strzelał Bergier, ale prosto w bramkarza. W 29 min. po dośrodkowaniu aktywnego dzisiaj Błąda uderzał głową Repka, ale całą akcja skończyła się jedynie rzutem rożnym. W 35 ze świetną kontrą wyszli ponownie Błąd z Bergierem. Strzał tego pierwszego padł łupem bramkarza, a dobitka drugiego minimalnie przeleciała obok słupka. W 44 drugą żółtą kartkę otrzymał Bonecki i osłabił swoją drużynę. Podopieczni trenera Rafała Góraka jak najszybciej chcieli to wykorzystać. Strzał Bergiera w 45 min. wylądował jednak na słupku. W 47 min. piłka po uderzeniu Marca znalazła się w siatce, ale sędzia dopatrzył się faulu i gola nie uznał. Gospodarze przez całe 45 minut nie przeprowadzili żadnej groźnej akcji i pierwsza połowa skończyła się jednobramkowym prowadzeniem GieKSy.

Reklama

Druga odsłona rozpoczęła się od dynamicznej akcji sosnowiczan. Na szczęście Wasilewski w porę wrócił na własne pole karne i zażegnał niebezpieczeństwo. Chwilę później z szybką kontrą wyszli katowiczanie i sam na sam z bramkarzem znalazł się Bergier. Szewczenko wyszedł z tej opresji obronną ręką. W 49 min. po uderzeniu z ostrego kąta Rogali było już jednak 2:0. Na trzecią bramkę katowiczanie nie musieli czekać długo, bo w 55 min. piłka po strzale Marca odbiła się od jednego z obrońców i wpadła do siatki. Choć przewaga na boisku wciąż należała do przyjezdnych, w 62 min. po jednej z nielicznych akcji Zagłębia sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Janota, strzelił jednak wysoko nad bramką. Do końca spotkania katowiczanie dominowali. Pomimo licznych okazji udało im się zdobyć już tylko jedną bramkę, której autorem został w 74 min. Aleman. Ostatecznie GieKSa pokonała więc w Sosnowcu miejscowe Zagłębie 4:0. To piąte z rzędu zwycięstwo katowiczan.

Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice – 0:4 (0:1)

Bramki: Kozubal, Rogala, Marzec, Aleman

Zagłębie Sosnowiec: Szewczenko – Suchockyj, Dowhyj, Poliarus (65. Valencia), Janota (71. Guezen), Fabry (46. Wrzesiński), Bonecki, Matynia (65. Caliński), Szostek, Rozwandowicz, Sokół (65. Biliński).

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (69. Aleman), Kuusk, Jędrych, Komor, Rogala – Błąd (82. Pietrzyk), Repka (77. Shibata), Kozubal, Marzec (77. Mak) – Bergier (77. Arak).

Reklama

1 Komentarz

  1. Jak ja lubię takie komentarze!!! Przecież jedni i drudzy są trójkolorowi, tylko trochę inne kolory. Tak jak grają Francuzi z Niemcami, to też na pierwszych gadają trójkolorowi a Niemcy też tacy są…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
9 − 2 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.