Mieszkańcy chcą aby miasto zadbało o stan pomnika ofiar wypadku w Kopalni Kleofas. Zginęły wtedy ponad 100 osób. Pomnik po latach jest w bardzo złym stanie. W tej sprawie do władz Katowic zwrócił się radny Forum Samorządowego, Krzysztof Kraus.
W 1896 roku na terenie kopalni doszło do pożaru, zginęły wtedy ponad 100 osób. To była jedna z największych tragedii w historii górnictwa na tym obszarze.
„W związku z obchodzonymi niedawno dniami poświęconymi pamięcią zmarłych dotarły do mnie zgłoszenia Mieszkańców zaniepokojonych stanem wystawionego przez spadkobierców Gieschego ofiarom Tragedii 1896 roku w Kopalni Kleofas pomnika, który znajduje się nad ich mogiła na cmentarzu w Dębie” – napisał w interpelacji radny. „Betonowy cokół jest mocno spękany, miejscami obłamany. W nienajlepszej kondycji jest także wieńczący mogiłę krzyż. Tragedia, która w nocy z 3 na 4 marca 1896 roku wstrząsnęła naszą ziemią, to wciąż jedna z najdramatyczniejszych kart górnictwa; to wydarzenie, które ukonstytuowało tożsamość Mieszkańców okolicy na przełomie XIX i XX wieków. Jestem przekonany, że mimo upływu ponad 125 lat, Ofiary tej tragedii zasługują na naszą pamięć, a miejsce ich doczesnego spoczynku na naszą troskę o jego jak najlepszy stan i zachowanie dla kolejnych pokoleń” – dodał.
Miasto jeszcze oficjalnie nie odniosło się do interpelacji radego. Gdy pojawi się odpowiedź, to napewno o niej poinformujemy.