Dzieci na dachu parowozowni w Katowicach-Załężu / fot. użytkownik InfoKatowice.pl
Reklama

Dzieci ryzykują życie w Katowicach-Załężu. Chodzą po dachu rozkradanego zabytku, a ten jest jak ser szwajcarski. Pełen dziur i braków, tragedia w tym rejonie to tylko kwestia czasu. „Upadek z wysokości kilkunastu metrów to śmierć na miejscu” – mówi nam mieszkaniec Katowic, który wykonał zdjęcia.

Ponad 120-letnia parowozownia jest zabytkiem, którym bardzo interesują się złomiarze oraz wielbiciele industrialu. Ci pierwsi, rozkradają obiekt, ci drudzy chcą go ratować i często tam bywają robiąc zdjęcia.

Reklama

W zabytkową parowozownie (lokomotywownie) w Załężu wchodzą dwie hale lokomotyw, wieża wodna, budynki gospodarcze oraz obrotnice. W środku już rozpoczął się demontaż możliwych do wyniesienia na sprzedaż elementów jak np. kaloryfery. Obiekt ma bardzo dobre dojście od ulicy Narutowicza, widać go też od strony ulicy Raciborskiej.

Jakiś czas temu PKP zrezygnowało ze stałej ochrony obiektu, wtedy zaczęły się problemy z rozkradaniem zabytkowej lokomotywowni. Po wizytach miłośników zabytkowej infrastruktury i medialnych doniesieniach teren patroluje Służba Ochrony Kolei. Niestety, bawią się tam też dzieci, które wchodzą m.in. na dach zabytku. Upadek z takiej wysokości, to byłaby w konsekwencji tragedia.

„Upadek z wysokości kilkunastu metrów to śmierć na miejscu, to tylko kwestia czasu, aż ktoś źle stanie, albo coś się pod kimś załamie” – mówi nam użytkownik InfoKatowice.pl, który podesłał nam zdjęcia młodych osób – chodzących po dachach niszczejącego zabytku. Zresztą, chyba to jak dach wygląda od wewnątrz mówi samo za siebie.

W sprawie zwróciliśmy się już do PKP – m.in. zapytaliśmy o zabezpieczenie obiektu. Na odpowiedzi czekamy.

Sama lokomotywownia jest warta ratowania, podkreślają miłośnicy historii kolei, która jest związana z historią miasta Katowice.

„Historia Katowic nierozerwalnie jest związana z komunikacją kolejową. To dzięki powstaniu linii kolejowej miasto uzyskało prawa miejskie, mogło się rozrosnąć” – mówił Piotr Rygus z Fundacji Ośrodek Industria. „Same centrum miasta, dawne Katowice nie posiadały kopalń, nie posiadały hut, właśnie te kolejnictwo było takim ważnym czynnikiem, które spowodowało rozwój tego miasta” – dodaje i podkreśla, że m.in. dlatego warto parowozownie zachować. Ciągle trwają starania o ratowanie obiektu.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
24 + 16 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.