Stadion Miejski w Katowicach / fot. UM Katowice
Reklama

Poniżej publikujemy tekst, który przysłał do redakcji Wiesław Bełz (Katowice Miasto Obywatelskie). Zapraszamy do lektury.

Stadion GKS-u, zwany przez niektórych dla niepoznaki stadionem „miejskim”, nieustannie jest przedmiotem społecznego sporu, od pewnego czasu nawet obstrukcji. Półtora roku temu, jesienią 2019, dzięki kiksowi koncepcyjnemu firmy przygotowującej projekt (źle policzyli koszty 😊), informacje o planowanej inwestycji szczęśliwie dotarły do szerokiej publiczności. Okazało się, że inicjatorzy przedsięwzięcia, lobby piłkarskie we władzach miasta (jakżeż mocno usadowione), wymyślili sobie „inwestycję dwudziestolecia”, porównywalną z tym, co jakiś czas temu dało się wykonać na pokopalnianych terenach Bogucic, co w efekcie dało „strefę kultury”. Na skrawku lasu kochłowickiego miał powstać kompleks sportowy, prawdziwa świątynia futbolu, o wartości przekraczającej pół miliarda złotych. Taka równowaga dla wspomnianej kultury, nawiasem mówiąc położona po przekątnej osi miasta. Koncept zaiste strategiczny!

Reklama

Dzięki niefrasobliwości firmy projektowej, informacje o planach (szczególnie o kosztach) przedostały się do opinii publicznej i wzbudziły poruszenie, porównywalne z trzęsieniem ziemi. Wstrząs był tak wielki, że fala dotarła do redaktorów „publicznej” TVP i zainspirowała pewien zespół do zrobienia specjalnego programu interwencyjnego. Po jego emisji establishment związany z magistratem wpadł w histerię. To oburzające i niebywałe: ktoś porusza temat nie mieszczący się w domenie „warszawki”. Nigdy dotąd się to nie zdarzyło. Musi tu być jakiś spisek! Warto zauważyć, że „ludzie z Młyńskiej” mocno przejęli się ogólnopolskim programem … dziwnie mało natomiast …wielokrotnie i dosadnie wyrażanymi opiniami mieszkańców.

Mija rok od premiery reportażu Anity Gargas. Po chwilowym oszołomieniu wizerunkowcy prezydenta otrząsnęli się z szoku i opracowali strategię neutralizacji. Wymyślili, że efekt audycji zostanie osłabiony poprzez nagłośnione w „swoich” mediach, teatralne oburzenie. Następnym krokiem miał być pozew sądowy przeciw wydawcom z TVP. Tak się jednak składa, że szanse na korzystny werdykt są znikome – program był przykładem perfekcyjnego warsztatu dziennikarskiego: chodziło tylko o sygnał do mieszkańców: władze są pewne swego i nie odpuszczą.

W rok po emisji programu polityka miasta w kwestii inwestycji nie zmieniła się nawet o jotę. No, … obniżono jedynie, kolącą w oczy maksymalną kwotę wydatków, redukując ją (ukradkiem) do poziomu ok. trzystu milionów. Drobiazg!

Od kilku miesięcy magistrat oficjalnie, wręcz z przytupem, podejmuje kolejne kroki w kierunku uruchomienia budowy i finalizacji jej przed wyborami 2023 (nikt nie ma wątpliwości, że to inwestycja „wyborcza”). Ludzie prezydenta są chyba jednak świadomi, że napotyka to niesłabnący opór społeczny. W innych miastach, na przykład w Poznaniu, budowa stadionu zakończyła się zmianą władzy. W Katowicach może być tak samo. Byłoby to dobrą nauczką.

W tej sprawie powiedziano już chyba wszystko. Czas więc na podsumowania.

– – – – – – – – – – – — – – – – — – – – – — – – – – — – – – – — – – – – — – – – – — – – – – — – – – – — – – – – — – – – – –

Oto 10 powodów, dla których budowa stadionu w Katowicach jest inwestycją nie tylko chybioną, lecz po prostu szkodliwą!

1. Mamy trudną sytuację ze względu na pandemonium koronawirusa, nie należy więc wydawać pieniędzy – niemałych! – na inwestycje nie przynoszący realne korzyści materialnych miastu i jego mieszkańcom.

2. Miasto nie ma klubu piłkarskiego nie tylko międzynarodowej, ale nawet krajowej rangi…

3. Bardzo dyskusyjną kwestią jest, czy w obecnych czasach podmiot komunalny, publiczny, powinien w ogóle angażować się finansowo i w zakresie zarządczym w przedsięwzięcia z zakresu sportu komercyjnego (bo czymś takim jest współczesna piłka nożna).

4. Już dawno piłka nożna przestała być sportem uprawianym masowo, wskazują na to badania przeprowadzane wśród mieszkańców, nie tylko w Katowicach, ale i w innych miastach regionu.

5. Ślązacy (katowiczanie) uprawiają co innego: jeżdżą na rowerze, pływają, biegają, uprawiają nordic walking, ćwiczą gimnastykę – parkową i salową (fitness studia), jeżdżą na rolkach, w zimie na nartach.

Obserwuje się zdecydowane odejście od gier zespołowych, następuje też rozszerzenie wieku uprawiania sportu (od wieku przedszkolnego do późnej starości), zaś samo uprawianie sportu (słowo „sport” nie jest najlepszym określeniem) służy wyraźnie podnoszeniu indywidualnej sprawności fizycznej, dbałości o zdrowie, budowie relacji w kręgach towarzyskich, przyjacielskich, zawodowych, nie zaś kreowaniu przez kluby supermanów…

6. Stadion miejski jest wyraźnie obiektem skoncentrowanym na piłce nożnej, z dodatkiem innych gier zespołowych. Z całą pewnością nie będzie służył szerokim rzeszom mieszkańców, w takim wymiarze jak na przykład Park Leśny na Muchowcu czy Park Śląski.

7. Obawy budzą nie tylko monstrualne kwoty, który trzeba będzie zainwestować w budowę stadionu, ale najpewniej, następujące później coroczne daniny. Nie ma wątpliwości, że po wybudowaniu spektakularnego obiektu, działające w nim kluby będą dopraszały się o dalsze subwencje (co zresztą ma miejsce od dawna).

8. Tajemnica publiczną jest to, że organizacje związane z piłką nożną, szczególnie GKS, jest jedną z podpór władz w mieście. Te mają wpływy w radzie miasta, w kręgach radnych, w środowiskach społecznych związanych z niektórymi dzielnicami. Są to relacje niejawne, budzące zaniepokojenie kręgów obywatelskich. Decyzja o budowie stadionu nie tylko odwzorowuje układ tych wpływów, ale jest też projekcją układów przyszłych. W pozawyborczy sposób wzmocni pewne siły i środowiska na wiele lat.

9. Stadion ma mieć 15000 miejsc i – jak przekonują wnioskodawcy – ma służyć różnym celom (przede wszystkim jednak sportowym). Już dziś mamy w naszym mieście dostatek miejsc, w których można organizować widowiska w plenerze i pod zadaszeniem. Jaki jest sens budować kolejny, bardzo kosztowny obiekt, w sytuacji, gdy w promieniu kilku – kilkunastu kilometrów znajdują się inne stadiony, hale, sale widowiskowe wykorzystywane w części, czasem w stopniu wręcz minimalnym?

10. Pandemia koronawirusa wymusiła na nas liczne zmiany w utartych zachowaniach, rytuałach, sposobach spędzania czasu, odpoczywania, budowanie relacji. Koncerty odbywają się dziś zdalnie, konferencje o takim czy innym charakterze przeszły w całości do netu, nawet wydarzenia sportowe (mecze piłki nożnej!) odbywają się na praktycznie pustych stadionach. W przyszłości, być może część wydarzeń sportowych nadal będzie odbywała się z udziałem publiczności, ale na pewno nie będą one podobne do tych, które miały miejsce 10, 20 i więcej lat temu.

Świat jest już inny i nie miejmy złudzeń – nie będzie od tego odwrotu. Budowa stadionu miejskiego za kilkusetmilionową kwotę, wydatkowaną z funduszy publicznych, obiektu, który jest prezentem dla określonej grupy mieszkańców ani specjalnie licznej, ani specjalnie ważnej, obiektu, który będzie ostoją pewnego sposobu sprawowania władzy i dającą specjalne fory ugrupowaniom bynajmniej niedemokratycznym, nie obywatelskim związanym raczej określoną formacją ideologiczną (a więc pośrednio polityzującą lokalną scenę społeczną), jest działaniem z gruntu nie racjonalnym, a należy powiedzieć, że wręcz szkodliwym.

Stadion miejski? Nigdy w życiu!

Reklama

10 KOMENTARZE

  1. Myslę że ma rację. Szczególnie warto zwrócić na punkt 10. Nie wiemy co nasz czeka, ile potrwa pandenia ile nas bedzie kosztowała, jak będzie wyglądać świat po pandemi. Temat budowy powinien zostać wstrzymany na kilka lat. Co do punktu 5 to też racja, ludzie odkrywają inne o wiele ciekawsze opcje sportowe. Piłka odchodzi do lamusa tylko silne lobby piłkarskie utrzymuje je przy życiu. Chciecie stadionu to najpierw inwestycja grubych milionów na szkolenie młodzieży. Dopiero potem stadion, by ktoś wartościowy mógł na nim grać.

  2. Ciekawy artykuł 🤣🤣🤣
    Proponuję panu Wiesławowi kupić sobie rower stacjonarny i uprawiać sport w domu, a na rolkach pojeździć przez internet i pływać w wannie.

  3. Panie Bełz, powyższy felieton potwierdza, że nie zna się Pan zarówno na tematyce obiektów sportowych, jak i na gramatyce języka polskiego na poziomie szkoły podstawowej.

  4. Z brakiem obiektywizmu spotykamy się codzienne czytając wypowiedzi naszych polityków dlatego do mnie takie artykuły nie przemawiają.
    Trochę racji, trochę bzdur, ale tak stronnicze podejście do tematu dla mnie przekreśla wiarygodność autora.

  5. 5. Slazacy ( Katowiczanie ) … a Gorole nie ? Dyc na Slasku ( Katowicach ) duzo goroli je i krojcoki i bastardy tyz kibicujom Gieksie , Obrazil ich Pan ze Pan o nich nie wsponiol . To nie je poprawnie politycznie.

  6. Z redaktorskiego na ludzkie:

    1. jest covid
    2. gieksa jest słaba i gupia
    3. jedyne z sensem
    4. piłka jest gupia
    5. piłka jest gupia
    6. piłka jest gupia
    7. nie ma pieniędzy
    8. to lobby piłkarskie a piłka jest gupia
    9. mamy już miejsca na koncerty
    10. jest covid

  7. Po przeczytaniu tego paszkwila stwierdzam ze redaktorek jest upośledzonym i zakompleksionym mieszkańcem Sosnowca,ktory nie lubi spirtu,Katowiczan, Ślązaków a w szczególności samej Piłki Nożnej.Pewnie grubasek w brylach zza kompurera, rozżalony że w szkole na wf-ie byl cienki i pala nienawiścią wylewając swoje żale o dupę roztrzas…;)

  8. Jolanta, a ty pewnie jesteś zwykłą dresiarą, która nie ma przed sobą przyszłości więc żyje klubem sportowym z 2 ligi. Kibole coraz aktywnie zaczynają bronić ten chory dla miasta projekt. Dopłacamy do utrzymania kluby, a będziemy jeszcze dodatkowo utrzymywać stadion. Bo Gieksy nie będzie stać. Jest dużo innych, ważniejszych inwestycji do przeprowadzenia. Panie Krupa mam nadzieję, że się opamiętasz.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
25 + 13 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.