Premier Mateusz Morawiecki / fot. Kancelaria Premiera
Reklama

Premier przyjechał do Katowic, wziął udział w posiedzeniu Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego i zapewnił, że Jacek Sasin nadal będzie sprawował nadzór nad górnictwem. Wspólnie z wojewodą i marszałkiem zapewniali, że sytuacja w regionie jest stabilna, trwa opanowywanie ognisk koronawirusa. „Wobec pandemii trzeba stosować umiar, cierpliwość i pokorę” – mówił Mateusz Morawiecki.

Dzisiaj w województwie miało wstrzymać pracę 12 kopalń – 10 należących do Polskiej Grupy Górniczej, 2 do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Górnicy dostaną za postojowe pełne wynagrodzenie, chociaż teraz premier nazywa je „płatnościami ochronnymi”.

Reklama

Postój w kopalniach ma potrwać 3 tygodnie. Śląsko-Dąbrowska Solidarność zwróciła się do premiera o wycofanie się z tej decyzji i objęcie nadzoru nad górnictwem, gdyż według związkowców Jackowi Sasinowi brakuje kompetencji w tym zakresie.

„Realizacja tej decyzji w praktyce doprowadzi do trwałego zamknięcia tych zakładów i upadłości likwidacyjnej Polskiej Grupy Górniczej – napisali związkowcy do szefa rządu.

„Uważam, że te działania, które pan premier (Sasin – red.) zaproponował są bardzo rozsądne” – mówił szef rządu dzisiaj przed gmachem Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. Odniósł się też do postojowego, które ma zostać wypłacone górnikom w wysokości 100 procent wynagrodzenia. Teraz to są „płatności ochronne”.

„Jest to ochrona sektora energetycznego, sektora wydobywczego” – mówił Mateusz Morawiecki.

Ponad 10 tys. zakażeń w regionie

Od lewej: Wojewoda Jarosław Wieczorej, premier Mateusz Morawiecki, marszałek Jakub Chełstowski / fot. Slaskie / Facebook

Wojewoda Jarosław Wieczorek zapewniał, że sytuacja jest pod kontrolą, a wstrzymanie pracy kopalń i dodatkowe testy wśród górników przyniosą w najbliższym czasie efekty.

„Na te ponad 10 tys. przypadków, które w województwie są już zarejestrowane i pokazane jako przypadki dodatnie ponad 5,2 tys. osób są to osoby z sektora wydobywczego”- mówił wojewoda Jarosław Wieczorek. Zaznaczył, że służby kryzysowe są w stanie przewidywać skalę zakażenia.

„W pewnym zakresie panujemy nad epidemią, panujemy nad tymi ogniskami. My dzisiaj po raz kolejny testujemy trzy zakłady wydobywcze oraz rozpoczynamy testowanie kolejnych dwóch zakładów wydobywczych, tam gdzie tych przypadków pojawiło się co najmniej kilkanaście” – dodał Wieczorek.

Zapanować nad ogniskami

Wojewoda podał, że w ciągu 40 dni wymazobusy pobrały próbki od 35 tys. górników i ich rodzin. W sumie w regionie zrobiono od początku pandemii 170 tys. testów z czego ponad 100 tys. przeprowadziły laboratoria na Śląsku. Dziennie w regionie można wykonać około 4 tys. testów.

„Wydaje się, że jest już to liczba wystarczająca, tak aby móc panować nad ewentualnymi ogniskami” – stwierdził Wieczorek. W ciągu najbliższych 7-10 dni w regionie ma przybyć zakażonych z powodu ognisk w dwóch kopalniach, po tym czasie przewiduje się spadek liczby zakażeń.

Miejsc w szpitalach nie brakuje, podobnie dostępu do respiratorów w razie potrzeby. Są też miejsca w izolatoriach.

„Przepustowości są dużo, dużo większe. Sytuacja w szpitalach marszałkowskich, które stanowią trzon zabezpieczenia medycznego województwa, a także w szpitalach zakaźnych jest bardzo stabilna, jest bardzo mało pacjentów” – mówił marszałek Jakub Chełstowski.

Reklama

1 Komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
11 + 6 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.