Od lewej: Marcin Gwoździewicz, dyrektor Muzeum Śląskiego i Jakub Chełstowski marszałek woj. Ślaskiego / fot. InfoKatowice.pl
Reklama

Poziom -4 Muzeum Śląskiego został wyłączony z użytkowania decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Zbiory zostały w większości przeniesione w inne miejsce, a na łączeniu między poziomem -3 i -4 leje się woda, która jest zbierana do wiader. Nie ma zagrożenia zawaleniem, ale nie jest wykluczone, że na poziom -4 może odpaść kawałek sufitu. Marszałek Jakub Chełstowski zapowiedział dzisiaj proces z byłą dyrektor Alicją Knast. Chodzi o informacje, które pojawiły się w mediach. 

Poziom -4 to około tysiąc metrów kwadratowych powierzchni wystawienniczej, czyli około 1/7 całej powierzchni wystawienniczej Muzeum Śląskiego. – Ktoś chyba udawał, że tego problemu nie ma. A potem się weszło w spór sądowy, który nie wiadomo jak się zakończy – mówił dzisiaj na konferencji prasowej marszałek Jakub Chełstowski. Kwestia wad Muzeum Śląskiego jest przedmiotem sprawy sądowej między Muzeum a konsorcjum składającego się m.in. z firmy Budimex. Muzeum domaga się 122 mln zł odszkodowania.

Reklama

Muzeum Śląśkie

‼️PILNE‼️ Z powodu złego stanu technicznego budynków Muzeum Śląskie w Katowicach dostępność wystaw została czasowo ograniczona 🎥 Film prezentuje ujawnione wady i usterki zagrażające zwiedzającym ⛔🚷⛔

Opublikowany przez Śląskie. Pozytywna energia Wtorek, 10 marca 2020

– Nowy zarząd województwa otrzymał informację, że jest wola wykonania tych robót (przez Budimex – red.) – mówił Chełstowski. Dlatego jak zaznaczył, chciał żeby podjęto próbę porozumienia się z Budimexem. Ostatecznie, dyrektor Muzeum Śląskiego skierowała sprawę na drogę sądową.

– Wszystkie te deficyty, stwierdzone wady stanowią zabezpieczenie w procesie. Wszystko to się dzieje pod nadzorem sądu inspektora budowlanego – mówi Marcin Gwoździewicz, dyrektor Muzeum Śląskiego. – Państwowy inspektor wyłączył tę przestrzeń ponieważ w jego opinii stanowi ona zagrożenie zarówno dla zwiedzających jak i pracowników – dodał.

Na chwilę obecną nie wiadomo, co będzie się działo z zamkniętą częścią. Możliwe jest też tzw: „wykonanie zastępcze”. Muzeum może naprawić to na swój koszt, a później dochodzić zwrotu należności od wykonawcy.

– Trzeba będzie zinwentaryzować całą tą przestrzeń – mówił Gwóździewicz, ale konkretów na temat dalszych działań nie podał.

Marszałek pójdzie do sądu z dyrektorką

Marszałek Jakub Chełstowski zaznaczył, że wytoczy proces byłej dyrektor Muzeum Śląskiego Alicji Knast (którą w styczniu odwołał ze stanowiska). Chodzi o informację, która pojawiła się w mediach, że Knast złożyła doniesienie do CBA na Chełstowskiego w związku z przekazaniem jej wizytówki niejakiego „pana Jana”, który miał pośredniczyć w dojściu do ugody z Budimexem. Knast miała otrzymać instrukcje, aby spotkała się z „Janem” w obecności radcy prawnego Muzeum.

– Jan (nazwisko do wiadomości redakcji) z tego co wiem współpracuje z Budimexem w różnych obszarach i przyszedł się de facto poskarżyć na to, że próbuje z panią Knast nawiązać kontakt i nie umie tego kontaktu nawiązać – mówił Chełstowski. Chodziło o kwestie zawarcia ugody i usunięcia wad. Co zdaniem marszałka powinno zostać załatwione w okresie gwarancji obiektu.

Ostatecznie sprawa trafiła do sądu.

Alicja Knast w rozmowie z nami podkreślała, że nie złożyła zawiadomienia do CBA, tylko poinformowała CBA o zaistniałej sytuacji.

Reklama

1 Komentarz

  1. Chełstowski może najpierw ustal jedną spójną wersje ze swoimi ziomkami. Bo dzisiaj pośrednik jasno oświadczył, że nie miał nic wspólnego z Muzeum Śląskim. I znowu wychodzisz na pana ze świetlicy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
30 − 7 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.