Kompostownik w Dąbrówce Małej / fot. Paweł Maziarz
Reklama

Za kilka dni rozprawa w sprawie wstrzymania działalności zakładu MPGK w Katowicach. Wszystko przez smród, który nie daje żyć mieszkańcom Katowic oraz okolicznych miast. Co prawda miasto zrobiło krok do przodu i przyznało się do emisji odoru, ale to nie zmienia na chwilę obecną sytuacji mieszkańców, którzy przez lata słyszeli wymówki ze strony urzędników.

To sprawa, z którą borykają się od kilku lat mieszkańcy Katowic, Sosnowca, Siemianowic Śląskich i Czeladzi. Odór, który im towarzyszy niemal codziennie pochodzi z zakładu Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Katowicach przy ulicy Milowickiej – smród budzi w nocy, a jego intensywność ma powodować nawet wymioty. Stowarzyszenie Miasto Bez Smrodu złożyło w czerwcu wniosek o wstrzymanie działalności zakładu, a docelowo o jego zamknięcie. Pierwsza rozprawa odbędzie się za kilka dni.

Reklama

Winnych było brak

Przez dłuższy czas miasto i MPGK nie brały na siebie odpowiedzialności za odór – to się zmieniło w tym roku, kiedy to prezydent Katowic przyznał, że to zakład MPGK zatruwa mieszkańcom życie.

– Wiemy, że w wyniku zastosowania nowoczesnej linii, która została tam zabudowana powstaje uciążliwość zapachowa, odorowa i dzisiaj mimo różnych działań, takich które mają zapobiegać powstawaniu tego odoru, czyli zakup armatek antyodorowych, przykrycia wszystkiego włókniną, która jest dedykowana do tego typu kompostu, do tego typu procesu technologicznego, dalej widzimy, choć w zmniejszonej nieco skali, ale dalej jest to uciążliwe dla mieszkańców. Stąd została podjęta decyzja o budowie hali, która zhermetyzuje cały proces produkcji kompostu – mówił w sierpniu Marcin Krupa, prezydent Katowic.

Zamknąć zakład

Mariusz Guzera, założyciel strony miastosmrodu.pl oraz Stowarzyszenia Miasto Bez Smrodu, w Studiu InfoKatowice.pl mówił kilka miesięcy temu o wniosku do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska odnośnie wstrzymania działalności zakładu MPGK przy ulicy Milowickiej, a docelowo jego zamknięciu.

– Nasz cel jest jasny, chcemy zamknąć ten zakład. W naszym odczuciu wszystkie działania, które odbyły się do dnia dzisiejszego, plus planowane działania nie przyniosą skutku całkowitego zniknięcia tego problemu z naszego życia. Ten problem istnieje, jest naprawdę można powiedzieć namacalny – mówił Mariusz Guzera.

12 i 13 grudnia odbędzie się rozprawa administracyjna w siedzibie Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach.

– Przedmiotem rozprawy będzie wyjaśnienie okoliczności będących podstawą wstrzymania działalności kompostowni, zlokalizowanej przy ulicy Milowickiej 7A w Katowicach – poinformował Śląski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

Reklama

1 Komentarz

  1. Jestem bardzo ciekawy, czy pan Guzera pomyślał o konsekwencjach ewentualnego zamknięcia zakładu MPGK. Gdzie wtedy wywożone będą śmieci mieszkańców Katowic? Ile będą musieli wtedy płacić mieszkańcy, a przypomnę, że od stycznia i tak będziemy płacili więcej. No i co z ludźmi, którzy tam pracują? Ale o tym zdaje się nikt nie pomyślał. A jeśli smród zostanie i okaże się, że to nie MPGK, to co wtedy? wszystkie zakłady zamknąć? Tu są potrzebne rozsądne działania systemowe, a nie tylko chwytliwe akcje z hasłami „zamknąć w cholerę”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
19 − 1 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.