W ostatnim meczu sezonu GieKSa pokonała Górnika Łęczna 1:0. Zwycięską bramkę strzelił w drugiej połowie Łukasz Zejdler.
Spotkanie na Bukowej toczyło się w smutnej atmosferze. Niezadowoleni z całego sezonu kibice w ogóle nie pojawili się na Blaszoku, zostawiając jedynie transparent wzywający piłkarzy do opuszczenia klubu. Na trybunie głównej kibice co prawda zasiedli, ale przez całe 90. min. ani razu nie dopingowali katowickiej jedenastki.
Dzisiejszy mecz miał duże znaczenie głównie dla gości, którzy musieli wygrać, żeby zachować szanse na utrzymanie w lidze. Pomimo tego od pierwszego gwizdka sędziego spotkanie rozgrywane było w wolnym tempie, a nieznaczna przewaga w grze należała do katowiczan. Najbliżej gola Trójkolorowi byli w 12. min., kiedy po strzale Foszmańczyka futbolówka trafiła w poprzeczkę. Kolejną wyśmienitą okazję GieKSa miała w 20. min., ale tym razem kolejne uderzenie Foszmańczyka sparował Prusak. Górnik także mógł objąć prowadzenie, ale w 33. min. piłkę zmierzającą do pustej bramki w ostatniej chwili wybił Klemenz.
W drugiej części goście przyspieszyli, ale ich akcje z reguły załamywały się w okolicy pola karnego GKS-u i nie widać było, że łęcznianie walczą o utrzymanie w lidze. Katowiczanie w tej części gry głównie próbowali szybkich kontr, ale także mieli problemy ze stworzeniem klarownych sytuacji pod bramkę przeciwnika. Jedyny gol w meczu padł w 85. min. Adrian Frańczak podał w pole karne do wprowadzonego chwilę wcześniej Zejdlera, a ten czubkiem buta skierował piłkę do siatki.
GKS Katowice – Górnik Łęczna 1:0 (0:0)
Bramka: Zejdler
GKS Katowice: Abramowicz – Mokwa, Kamiński, Klemenz, Frańczak – Skrzecz (76. Podstawa), Poczobut, Foszmańczyk, Kalinkowski (83. Zejdler), Słomka (90. Szczyrba) – Volas.
Górnik Łęczna: Prusak – Kosznik, Sasin, Suchanek (71. Lebedyński), Szysz, Łuszkiewicz, Pruchnik, Kasperkiewicz, Pitry (25. Wereszczak), Sosnowski (57. Bonin), Mosnikov.