Marcin Krupa prezydent Katowic / fot. UM Katowice
Reklama

Być może już w 2018 roku uczniowie i młodzież szkolna będzie jeździła bezpłatnie komunikacją miejską. Nad odpowiednimi rozwiązaniami pracują w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, w której skład wchodzi 41 gmin – w tym Katowice. 

O planach wprowadzenia bezpłatnej komunikacji miejskiej poinformował dzisiaj na konferencji prezydent Katowic Marcin Krupa. Obecnie trwają rozmowy, brana pod uwagę jest też możliwość wprowadzenia symbolicznej opłaty.

Reklama

Pracę nad bezpłatną komunikacją rozpoczęto na wniosek prezydent Rudy Śląskiej – Grażyny Dziedzic.

– Aspekty są dwa, jeden bardzo ważny, żeby już od maleńkości przyzwyczajać do transportu publicznego. Jeżeli dziecko będzie miało bilet bezpłatny, to bez problemu nawet gdyby miało jeden przystanek podjechać, to wsiądzie i podjedzie. To wytwarza pewien nawyk – stwierdził Marcin Krupa, prezydent Katowic. – Druga sprawa jest taka, żeby ci rodzice i te dzieci mieli świadomość, że ten transport nie jest za darmo, tylko jest bezpłatny, bo jest dedykowany dla nich – dodał.

Od stycznia ujednolicone zostaną taryfy KZK GOP, MZK Tychy i MKZP Tarnowskie Góry, które mają docelowo zostać zlikwidowane, a w ich miejsce powstanie nowy organizator transportu, pod wodzą metropolii. Wtedy też – jeżeli się uda – ruszy bezpłatna komunikacja miejska. Innym możliwym terminem jest wrzesień 2018 roku.


Posłuchajcie Marcina Krupy prezydenta Katowic, który mówi o bezpłatnej komunikacji:


W przypadku darmowej komunikacji tylko dla Katowic to koszt rzędu 4 mln zł. Jeżeli mówimy o całej metropolii, to chodzi nawet o kilkadziesiąt milionów złotych, wszystko jednak zależy od wielkości grupy, która zostanie zwolniona z opłat.

O darmową komunikację miejską dla dzieci i młodzieży na terenie Katowic wnioskowali do prezydenta radni Platformy Obywatelskiej. Złożyli nawet stosowny wniosek budżetowy na 2018 rok.

– Temat jest wydaje mi się bardzo ważny. Dotyczy wyrównywania szans edukacyjnych dzieci i młodzieży naszego miasta. Darmowa komunikacja pozwoliłaby na to, że częściej by dzieci, tudzież młodzież mogła korzystać z różnych innych dóbr edukacyjnych, kulturalnych, sportowych na terenie naszego miasta, nie ponosząc z tego tytułu dodatkowych kosztów – powiedział nam kilka tygodni temu Tomasz Maśnica, katowicki radny PO, który od lat stara się o wprowadzenie bezpłatnych przejazdów dla dzieci i młodzieży na terenie miasta.

Nie wszyscy są za

Nie wszyscy w metropolii są jednak za darmową komunikacją miejską. Od lat o wprowadzenie takiego rozwiązania starają się w Tychach, gdzie z opłat zostały zwolnione gorzej sytuowane dzieci. Prezydent Tychów jest zdecydowanie przeciwny darmowym przejazdom dla wszystkich.

– Po pierwsze wewnętrznie absolutnie się z tym nie zgadzam, że wszystkim po równo. Pomoc społeczna powinna być kierowana w miejsca, gdzie takie jest oczekiwanie, dla ludzi najsłabszych. Nie rozdawanie wszystkim jednakowo, wszystkim za darmo. To rodzi mnóstwo różnego rodzaju patologii, deprawacji – powiedział Andrzej Dziuba w trakcie sesji Rady Miasta Tychy. – Ja pamiętam takie czasy gdzie próbowano wszystkim po równo. I jak się to skończyło – wiemy. Ten system zbankrutował. Nie uważam za celowe, aby zamożnym ludziom fundować bilety darmowe, jeżeli chodzi o komunikację. Ci, którzy mają ciężko – tak, jak najbardziej i taki gest zrobiliśmy – dodał.

Reklama

1 Komentarz

  1. Na jakieś rewolucyjne zmiany, poza nazwą, milionami wydanymi na nowe barwy, strony www, tablice, plakaty oraz wymianę stołków, się raczej nie zapowiada? Dalej będzie dziadostwo komunikacyjne, zapchane i zdezelowane autobusy kursujące w takcie wiejskiego PKSu i zwiedzające po drodze całe miasto, puste i nowoczesne tramwaje donikąd i wieczne problemy ze śkupem? Jeśli zechcę kupić bilet na 3 miasta, nadal będę musiał biegać 15 kilometrów w poszukiwaniu sprawnego automatu albo liczyć na cud, że kierowca akurat sprzeda mi bilet? Osoba odpowiedzialna za pomysł z likwidacją tych biletów powinna co najwyżej nosić podkłady tramwajowe, bo do zarządzania komunikacją się nie nadaje!
    Cały czas mowa jest o bezpłatnych przejazdach dla dzieci szkolnych. A ciekawe, co z 5-6 latkami, które jeszcze nie chodzą do szkół? Im trzeba będzie kasować bilet?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
1 + 16 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.