Katowicka policja zlikwidowała sklep z dopalaczami na ulicy Jagiellońskiej, tuż przy szkole. W sumie przejęto 530 opakowań dopalaczy, zatrzymano również 20-latka, który sprzedawał specyfiki.
– Informacje o tym, że w Katowicach rozprowadzane są dopalacze, skrupulatnie weryfikują i sprawdzają policjanci z wydziału antynarkotykowego. W piątek kryminalni wkroczyli do nowopowstałego sklepu przy ulicy Jagiellońskiej. Sklep zlokalizowany był w pobliżu szkoły podstawowej. Policjanci znaleźli tam 530 opakowań produktów o różnych nazwach, które to produkty mogą powodować zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego – informuje Jacek Pytel z katowickiej policji.
W trakcie akcji zatrzymano 20-letniego chorzowianina, który sprzedawał specyfiki – ich wartość wyceniono na 21 tys. zł. Teraz zostaną przebadane w laboratorium pod kątem składu chemicznego, od tego co się w nich znajdowało będą zależeć ewentualne zarzuty.
W Katowicach nie trudno o dopalacze. – Na ulicy Plebiscytowej jest chyba główne centrum dopalaczy w mieście. Ciągle widzę jak ktoś tam wchodzi – mówi nam mieszkanka, która nie chce żeby podawać jej personalia.
Reklamę tzw. smart shopu i towarzyszące tego typu przybytkom kamery przy wejściu, znaleźć można również na ulicy Warszawskiej.