Poniżej przedstawiamy wywiad z zespołem Blues Junkers, który wystąpił na dużej scenie jubileuszowej 35. edycji festiwalu Rawa Blues. Rozmowa z członkami zespołu dotyczyła m.in. festwialu, nowo wydanej płyty oraz planów na najbliższe miesiące.
Wojciech Hrynaszkiewicz: Ten rok był dla was pełen sukcesów. Wygrana w konkursie zespołów na Suwałki Blues Festiwal, nagranie płyty dzięki crowfundingowi oraz występ na dużej scenie Rawa Blues Festiwal. Jakie to dla was uczucie?
Natalia Abłamowicz: Przede wszystkim miłe. Wszystko dzieje się szybko, nawet czasem na ostatnią chwilę. Płyty odbieraliśmy na dzień przed Rawą Blues. Czujemy się bardzo szczęśliwi i chcemy, żeby dalej wszystko szło do przodu.
WH: Skąd pomysł na nagranie płyty poprzez zebranie niezbędnej kwoty dzięki datkom internetowych darczyńców (crowfunding)?
Dominik Abłamowicz: Pomysł podsunęła nam nasza znajoma. My tak naprawdę nie planowaliśmy nagrania płyty. Dopiero w Suwałkach okazało się, że zwycięstwo w tym festiwalu obliguje nas do nagrania utworu, który znajdzie się na składance wydawanej w ramach konkursu European Blues Challenge, na którym niebawem wystąpimy. (Jest to jedna z nagród festiwalu w Suwałkach przyp. red.). Stwierdziliśmy, że skoro musimy nagrać jeden utwór, to warto pójść za ciosem i nagrać od razu całą płytę. Wtedy właśnie pojawił się pomysł na zebranie niezbędnych funduszy poprzez crowfunding. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Byliśmy zaskoczeni tempem zbierania funduszy, ponieważ kwotę niezbędną do nagrania płyty udało nam się zgromadzić w przeciągu 25 dni.
WH: Wasza płyta studyjna jest nagrana „na setkę”, jak wyglądał proces jej realizacji?
DA: Mieliśmy tak naprawdę 1,5 dnia na nagranie całości materiału, fakt faktem było to bardzo mało czasu, ale z drugiej strony działanie pod presją było dla nas motywującym doświadczeniem. Musieliśmy się spiąć i nagrać wszystko w jak najlepszy sposób.
WH: Dzisiaj gracie na dużej scenie Rawy Blues. Jakie to uczucie wystąpić przed tak dużą publicznością?
NA: Na początku chciałabym opowiedzieć taką anegdotę: przyszłam kiedyś zmęczona z pracy i powiedziałam Dominikowi „Boże! Jak chciałabym kiedyś wystąpić na dużej scenie”. Wtedy, tego samego dnia, dostaliśmy informację o tym, że zagramy na tegorocznej Rawie. Jeśli chodzi o sam fakt występu, to jesteśmy tym bardzo podekscytowani, choć szczerze mówiąc preferujemy i jesteśmy przyzwyczajeni do mniejszych scen. Dzisiejszy występ jest dla nas dużym zaszczytem i wyróżnieniem dla naszej twórczości.
WH: Czujecie się spełnieni jako artyści? Jakie są wasze najbliższe plany?
DA: Z graniem muzyki to jest trochę tak jak z przysłowiowym „gonieniem króliczka”. Z jednej strony jesteśmy zadowoleni, ale z drugiej mamy potrzebę ciągłego rozwijania siebie i swoich umiejętności. Chcemy nagrywać nowe piosenki oraz jak najlepiej przygotować się na European Blues Challenge, który odbędzie się we Włoszech (kwiecień 2016). Z całą pewnością te dwie kwestie są dla nas teraz priorytetem.
NA: Dla nas najważniejsze jest to, by jak najwięcej grać. Obycie ze sceną i z innymi muzykami jest dla nas bardzo istotne.
WH: Dziękuje za udzielenie wywiadu oraz życzę dalszych sukcesów.
NA: Bardzo dziękujemy i zapraszamy wszystkich 16 października na uroczystą premierę naszej płyty do klubu Jacks Cinema na ul. Brackiej w Warszawie.