Ograniczenie prędkości do 30 km /h / fot. Policja
Reklama

W Katowicach pojawiła się inicjatywa zniesienia ograniczenia prędkości w centrum miasta. Tempo 30 obowiązuje od 17 sierpnia i budzi mieszane uczucia wśród mieszkańców. Alan Pierzchała, członek Młodzieżowej Rady Miasta, postanowił przeprowadzić zbiórkę podpisów pod referendum w sprawie zniesienia Tempo 30. Z powodu niedochowania wymogów formalnych zebrane do tej pory podpisy nie mają mocy prawnej.

– Pomysł wyszedł sam od ludzi. Zaczęli do mnie pisać i się ze mną spotykać. Pytali się, czy jestem w stanie coś z tym zrobić z uwagi na to, że jestem członkiem Młodzieżowej Rady Miasta – mówi Alan Pierzchała organizator akcji. – Przedstawili mi wszystkie swoje za i przeciw dotyczące tej strefy i postanowiłem pomóc tym ludziom – dodaje.

Reklama

Młodzieżowego rajcę przekonał argument o większej emisji spalin w starszych samochodach poruszających się po centrum. – Teraz aż tak dużo kierowców na drogach nie ma – mówi. – To jeszcze nie jest ten termin szczytowy, w którym ludzie będą wracali z urlopów. Będą większe dostawy, będą różne święta w Katowicach, będą imprezy masowe, to wszystko sprowadza się do tego, że będą korki i że niestety trzeba będzie bardzo uważać – stwierdza. – Policja niestety też do końca nie przestrzega tych zasad. Jak ostatnio byliśmy w sobotę zbierać podpisy w Katowicach. Na 10 samochodów na Warszawskiej tylko dwa jechały normalnie czyli według trzydziestki, nawet policja nie przestrzegała  tych zasad – dodaje Pierzchała.

– W sumie prowadzimy tą akcję od 5 dni. Od 5 dni mamy już prawie 1,7 tys. osób na facebooku, które zadeklarowały się wspomóc w referendum. Zbieramy podpisy przez Internet, mamy specjalną stronkę, która jest udostępniona na wydarzeniu, a ogólnie będziemy na całym terenie Katowic zbierać podpisy. W centrum i w każdej dzielnicy – stwierdza Alan Pierzchała.

Zbyt szybka jazda do referendum?

Problem polega na tym, że nie dopilnowano wymogów prawnych odnośnie referendum lokalnego. O fakcie zbierania podpisów należy poinformować pisemnie prezydenta miasta. – Do Urzędu Miasta Katowice nie wpłynęło żadne pismo dotyczące referendum w sprawie Tempa 30 – poinformowała nas Justyna Łukasiewicz-Musiał, rzecznik katowickiego magistratu.

Ustawa szczegółowo precyzuje mechanizm referendum lokalnego. Gdy prezydent zostanie poinformowany o zamiarze przeprowadzenia referendum, urzędowo zostaje to potwierdzone, następnie informacje o referendum podaje się do publicznej wiadomości – na koszt organizatora, a dalej odbywa się zbiórka podpisów w ciągu 60 dni – na odpowiednich kartach. W rozmowie z nami inicjator referendum w Katowicach stwierdził, że na zbiórkę podpisów mają…30 dni.

Próbowaliśmy skontaktować się ponownie z Alanem Pierzchałą aby uzyskać odpowiedź na temat niedochowania przez referendystów wymogów stawianych przez ustawę. Nasza próba kontaktu pozostała bez odpowiedzi.

Reklama

3 KOMENTARZE

  1. 1,7 tys lajków na facebook’u w żadnym przypadku nie przekłada się na tą samą ilość podpisów w realu. Chlopak nie tylko nie zna prawa, ale też jest naiwny…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
22 + 14 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.