GKS Katowice zaliczył kolejny słaby występ i zaledwie zremisował bezbramkowo na własnym stadionie z Bytovią Bytów, którą w rundzie jesiennej pokonał na wyjeździe aż 4:1.
Pierwszą połowę w wykonaniu podopiecznych Artura Skowronka można podsumować tylko jednym słowem: koszmar. Katowiczanie przez całe 45 min. ledwo poruszali się po boisku, a do tego nie potrafili celnie podać do przodu. Beniaminek z Bytowa spisywał się w tej części gry znacznie lepiej i kilka razy był bliski strzelenie bramki.
W drugiej odsłonie spotkania gospodarze wreszcie się obudzili i zaczęli grać szybciej i stwarzać sytuacje podbramkowe. Najbliżej strzelenia gola byli jednak goście. W 62. min. potężnym strzałem zza pola karnego popisał się Paweł Buzała. Jego przepiękne uderzenie trafiło jednak w poprzeczkę bramki bronionej przez Bucka. Ze strony trójkolorowych najbliżej umieszczenia futbolówki w siatce był w 74. min. Piotr Petasz i w 86. min. wprowadzony kilka minut wcześniej Paweł Szołtys. Strzały obu zawodników trafiły jednak w bramkarza bytowian.
Wszyscy zawodnicy GKS-u zagrali w dniu dzisiejszym bardzo słabo bądź źle. Jedynym zawodnikiem z pola, który pozytywnie się wyróżniał na tle swoich kolegów, był Pietrzak. O jego grze w pierwszej połowie nie można powiedzieć nic dobrego, w drugiej części gry stał się jednak motorem napędowym zespołu. Po jego dynamicznych akcjach lewą stroną zaczynała się większość akcji GieKSy. Żadna z nich nie zakończyła się jednak bramką i ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami.
GKS Katowice – Bytovia Bytów 0:0
GKS: Bucek – Frańczak, Kamiński, Jurkowski, Petasz (75. Ceglarz) – Wołkowicz (80. Szołtys), Duda (65. Bętkowski), Leimonas, Pitry, Pietrzak – Goncerz
Bytovia: Laskowski – Socha (58. Jakóbowski), Bąk, Wróbel, Jasiński, Szewczyk, Bajic, Kryszak (71. Piątek), Mandrysz, Buzała (78. Jastrzembski), Surdykowski
Ż.kartki: Jurkowski, Wołkowicz, Pietrzak, Petasz, Bętkowski, Duda – Socha, Jasiński, Piątek, Bajic
Cz.kartki: Wołkowicz (90) – Wróbel (90)
Zagrali na 0:0 żeby nie zapłacić kary. Nie powinniśmy zbyt wiele wymagać od sportowych urzędników, ich koledzy z Młyńskiej na odpowiedź mają nie kilkanaście minut, lecz ustawowe 2 tygodnie.
[…] Kolejny słaby mecz GieKSy […]