Reklama

Oscar de León* całe swoje krótkie życie musiał się zmagać z niezwykle mocną klątwą – fukú. Dotykała ona jego, jego rodziny, kraju w którym mieszkał, a nawet całego kontynentu. Według legend fukú americanus była karą dla mieszkańców Nowego Świata za cierpienia afrykańskich niewolników. Patrząc na mozolnie odnawiane kultowe obiekty Śląska, myślę, czy nie istnieje nasza lokalna odmiana fukú – fukú Jorgus – klątwa generała Ziętka?

Jorg, czyli gen. Jerzy Ziętek, stał za budową najważniejszych obiektów, które dziś kojarzymy z regionem: Parku Śląskiego w Chorzowie, Spodka czy przebudową ul. Zamkowej w Al. Korfantego i stworzeniem modernistycznego centrum Katowic. Jego losy przedstawione zostały w filmie dokumentalnym z końca lat 70. „Człowiek z laską czyli portret człowieka praktycznego”. Laska była bowiem nieodłącznym atrybutem Jerzego Ziętka.

Reklama

Fukú Jorgus… ale dlaczego?

Dlaczego ten człowiek tak kochający Śląsk miałby rzucać klątwę na swój region? Moim zdaniem powodów może być conajmniej kilka.

Najbanalniejszy to… złość. W 2005 r. – w dwa tygodnie po ustawieniu pomnika Jerzego Ziętka naprzeciwko Spodka – zbieracze złomu, ukradli mu laskę.

Inna przyczyna – może trochę głębsza – to zmiana myślenia o regionie i porzucenie po 1989 r. myślenia w kategoriach dobra wspólnego. Fukú zaś to podobno klątwa, spadająca na ludzi, miasta, kontynenty w wyniku złych decyzji.

Kazimierz Kutz zapytał kiedyś Ziętka, w jaki sposób udaje mu się być tak pracowitym. Na to on odpowiedział, że „to się robi nie dla pieniędzy, ale z miłości do ludzi”.

Dziś prawie wszystkie Jorgowe inwestycje “komercjalizują się”, zamieniają w maszyny do “robienia pieniędzy”. Patrząc na nie, mam jednak wrażenie, że jakaś siła powstrzymuje te przemiany i zarabianie na tym dziedzictwie wychodzi, jakoś kulawo.

Spodek w spadku

Weźmy dla przykładu katowicki Spodek. Tu odbywały się najważniejsze w Polsce koncerty rockowe lat 80. i 90. Grała Metallica, Deep Purple, a grupa Pearl Jam nagrywała swoje albumy koncertowe.

W 2009 r. zaczął się remont, który miał dać nowe życie Spodkowi. Unowocześnić go oraz dostosować do wymogów sal koncertowych i sportowych XXI w. Remont jednak przeciągał się. Wynikały spory i nieporozumienia dotyczące ostatecznego wyglądu obiektu, a gdy wszystko dobiegło końca zaległa cisza.

Dlaczego? Przy przebudowie zmieniono system montażu nagłośnienia i teraz akustycy największych gwiazd muzyki, nie mogą już zamontować swojego sprzętu, a ten zainstalowany na stałe może służyć raczej do obsługi imprez sportowych i kongresowych. Nigdy już nie będzie się tu dało zorganizować koncertów czołowych wykonawców.

Klątwa w Parku

Kolejne miejsca spowite mrokami klątwy? Park i Stadion Śląski. Powstające w latach 50. i 60. inwestycje, doprowadziły do przemiany hałd, składowisk pogórniczych czy biedaszybów w wizytówki regionu.

Dziś Park ciągle szuka swojej tożsamości – zmienia nazwę, ma logotyp z drzewem. Jednocześnie jednak wycina kilkaset drzew. Podobno ze względów pielęgnacyjnych, ale być może wkrótce przyjdzie za to zapłacić wielomilionowe kary. Mam nadzieję, że siła fukú Jorgus osłabnie i park pozostanie największym parkiem miejskim w całej Europie (autor jest członkiem zarządu Fundacji Napraw Sobie Miasto – partnera Parku Śląskiego w projekcie “Kontenery Kultury”).

300 lat na Stadionie

Stadion Śląski, któremu kiedyś PZPN nadał tytuł „Narodowy” to – w moim odczuciu – przykład na potęgę fukú Jorgus. Stadion budowany był w czynie społecznym. Łącznie mieszkańcy Śląska przepracowali blisko 590 tys. godzin. To tak, jakby jedna osoba pracowała tutaj na pełnym etacie przez ponad 300 lat.

W sierpniu 2009 roku odbył się tu koncert U2, który miał zamykać pewną kartę w historii obiektu. W 2011 r. ujrzeć mieliśmy nowy stadion – perełkę gotową na Euro2012. Mamy rok 2014 r. i tak naprawdę nie wiadomo, kiedy rozegrany zostanie na jego murawie kolejny mecz. Czy 300 lat pracy naszych rodziców i dziadków pójdzie na marne?

Myślenie magiczne?

Być może klątwa spoczywa też na nowych budynkach Muzeum Śląskiego, które niczym mieszkanie pod numerem 13 w serialu “Alternatywy 13” jest ciągle ukrytym pustostanem? Z pewnością fukú Jorgus silnie wpływa na remont katowickiego rynku, czyli końcówki Al. Korfantego.

Podobno na fukú pomaga tylko zafa – działanie, które da dobre efekty i przełamie siłę klątwy. Co Waszym zdaniem powinniśmy zrobić, aby pokonać fukú Jorgus i znaleźć zafę, która pozwoli odrodzić się Spodkowi a reprezentacji Polski, rozegrać mecz w Chorzowie? Chyba… że na niej też ciąży fukú?

Oscar de Leon jest bohaterem książki Junota Diaza pt. “Krótki i niezwykły żywot Oscara Wao”.

Reklama

6 KOMENTARZE

  1. Najpierw trzeba zmienić władze i w mieście i w województwie. Chodzi o takie osoby, które będą z jednej strony pracowały na rzecz wspólnego dobra, a z drugiej chciały słuchać, co mówią mieszkańcy i jakie mają potrzeby.

    Obecnie w urzędzie marszałkowskim rządzą kolesie, którzy myślą tylko o sobie i swojej kasie. Na Uszok jaki jest każdy wie. Bardziej nadawałby się na sołtysa na wsi niż prezydenta dużego miasta.

  2. Zgadzam się z darkiem. Żadna zafa nie pomoże, jak miastem będzie rządził człowiek, który zaczął przebudowywać centrum bez planów, jak ma wyglądać finał prac, a w przetargu na wygląd rynku jedynym kryterium była cena.

  3. Po pierwsze w każdym przetargu kryterium głównym jest cena. Taka niestety jest ustawa. Poboczne wymagania są podrzędne w stosunku do ceny. W każdym mieście tak jest.

    Co do Uszoka to sorry stwierdzenie, że jedynie na sołtysa się nadaje jest jakimś nieporozumieniem. Człowiek naście lat prowadzi Katowice, które wyglądają coraz lepiej. Centrum po przebudowie będzie wyglądało świetnie. Stawowa już jest bardzo fajna. Kiedyś zapyziałe kulturalnie miasto staje wychodzi przed wszystkie inne w regionie – festiwale, koncerty etc.

    Wpadki się zdarzają wszędzie ale bez przesady. Katowice idą w dobrym kierunku. Co do Urzędu Marszałkowskiego to jest zło płynące z jednego źródła. Partyjność tutaj zwycięża. Podobnie jak w innych instytucjach gdzie dużo do gadania ma Warszawa i polityczne układy jak np. NFZ.

    • Bzdury piszesz. Przy przetargach możesz dać takie wymagania jakie chcesz. Oczywiście na koniec decyduje cena, ale jak dasz dobre wymagania, to wytniesz takie firmy, jak ta, która wygrała w Katowicach i proponowała np. rzeźby koni na rynku.

      Co to rynku, to może poczekaj z tym chwaleniem do końca przebudowy. Obawiam się, że mocno się rozczarujesz.

      • No możesz takie dobrać kryteria, że wystartować będzie mogła tylko jedna wtedy cena nie będzie miała znaczenia, a do Urzędu zawita kontrola.

        Wątpię żebym się rozczarował. W każdym razie Uszok i tak wygra wybory i dobrze. Przynajmniej coś się w tym mieście dzieje.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
21 − 6 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.