Reklama

Fala krytyki pod adresem katowickich radnych. Rada Miasta Katowice wczoraj zrobiła sobie krzywdę i zdaniem części mieszkańców zaszkodziła też miastu. Radni zgodzili się na sprzedaż nieruchomości przy ulicy Francuskiej 70 za 1 procent jej wartości. Oznacza to, że Archidiecezja Katowicka zamiast nieco ponad miliona złotych zapłaci za dobrze skomunikowaną i dużą działkę w centrum 10 tys. zł. „Żałosna rada mająca to miasto w d…” – napisał jeden z naszych użytkowników i wcale nie był to najbardziej dobitny głos w dyskusji. Fala krytyki spadła zarówno na radnych rządzącej koalicji (Forum Samorządowe i PiS) jak i opozycji (PO i RAŚ). Dostało się też prezydentowi Marcinowi Krupie.

Na 27 radnych obecnych na sesji za bonifikatą zagłosowało 18, a 9 wstrzymało się od głosu. Chodzi o dużą liczącą ponad 6 tys. mkw. działkę, na której mieszkańcy urządzili sobie dziki parking, gdy korzystają m.in. ze znajdującego się nieopodal wydziału Urzędu Miasta Katowice. Działkę kupi od miasta za 1 procent wartości kuria. To interes, który chętnie zrobiłby niejeden mieszkaniec, co zresztą deklarowano w komentarzach.

Reklama

„Serio??? I nikt z radnych nie sprzeciwił się? Oddajecie największemu po Skarbie Państwa właścicielowi gruntów działkę za grosze? Hańba! Kościół jest też bardzo bogatą instytucją, mogą zapłacić pełną stawkę. Nie dostaniecie mojego głosu państwo rajcy, ani klęczący pan Krupa! Wybory wkrótce” – napisał Paweł.

„ Skandal! To sprawa dla CBA!! W biały dzień mieszkańcy Katowic zostali pozbawieni wspólnego dobra. Czas rozliczyć prezydenta i radnych!!” – skwitował Dawid. Tutaj jednak służby nie mają czego szukać, bo radni i prezydent procedurę bonifikaty przeprowadzili zgodnie z prawem, co akurat nie oznacza, że mieszkańcy nie mają prawa się oburzać. Zwłaszcza, że niedawno Archidiecezja Katowicka sprzedała miastu Tychy działkę w Kobiórze wraz z niedokończoną inwestycją – za prawie 10 mln zł.

Kaplica, która ma powstać na ulicy Francuskiej 70 zajmie około 2 tys. mkw., a na działce mają też powstać parkingi, dostępne w teorii dla mieszkańców. W praktyce nie wiadomo jak to będzie wyglądało. Dopytywany o gwarancje w umowie, prezydent Katowic Marcin Krupa nie odpowiedział. Zresztą ze strony radnych opozycji padło kilka ciekawych pytań, ale koniec końców po prostu wstrzymali się podczas głosowania.

„Nikt przeciwko? Od razu widać, że rok wyborczy i radni nie chcą zadzierać z Kościołem. Rozczarowujące.” – oburzał się Szymon.

Do wyborów…

Niezadowolenie katowiczan było bardzo duże i kilka razy pojawiła się deklaracja, że czwartkowe głosowanie zostanie zapamiętane w  trakcie nadchodzących wyborów samorządowych. „Łatwo radnym przychodzi rozdawanie nieswojego majątku. Zapamiętać, aby w najbliższych wyborach na nich nie głosować” – skwitował Andrzej.

Z całej sytuacji nieco zakpił kilka dni temu Kościół Latającego Potwora Spaghetti. Członkowie kościoła, też złożyli do miasta prośbę o uzbrojoną działkę w centrum miasta z przeznaczeniem na miejsce kultu. Obecnie „praktykują” picie piwa i jedzenie makaronu w pubach i barach na terenie Katowic. Chcieliby mieć swoje własne miejsce kultu, mało tego deklarowali, że przyjmą działkę nawet za darmo. Nie upierają się przy 99 procentowej bonifikacie.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
21 − 8 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.