/ fot. Nadesłane przez jednego z naszych użytkowników
Reklama

To nie była jakaś głęboko przemyślana promocja w Mieście Muzyki, ani chwyt marketingowy, a dzieło wandali pod nosem władz miasta. Ktoś napisał na budynku Urzędu Miasta Katowice „Mozambik”. Graffiti pojawiło się w poniedziałek, ale magistrat szybko zareagował i jeszcze tego samego dnia, grafika została zamalowana.  

Napis Mozambik okraszony karabinami pojawił się na dachu budynku, w którym znajduje się m.in. Wydział Promocji i Wydział Komunikacji Społecznej. Chyba takiej promocji urzędnicy nie chcieli, dlatego napis jeszcze w poniedziałek został zamalowany.

Reklama

Sprawcy nie zostali ujęci i raczej nie zostaną, ponieważ nikt nic nie widział i nikt nic nie słyszał.

Kamery też nic nie widziały, a Katowice mają jeden z najnowocześniejszych systemów monitoringu. Z tym, że nie jest zwrócony do góry. Internauci już obśmiali miejski monitoring, stwierdzając, że jedyny, który się sprawdza, to ten „zainstalowany w kebabie na ulicy Piotra Skargi”. To właśnie dzięki nagraniom z lokalu gastronomicznego, udało się namierzyć sprawców kilku głośnych napaści w Katowicach.

Sprawca napisu prawdopodobnie dostał się na budynek Urzędu Miasta korzystając z dachu sąsiedniego obiektu – te są połączone.

Czego to nie wymyśli urzędnik zza biurka. Postawili skrzynki z roślinami i zrobili „nowe miejsce spotkań w Katowicach”

Reklama

3 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
20 + 7 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.