Do nietypowego zdarzenia doszło we wtorek w Katowicach-Ligocie, gdzie pijana mieszkanka z balkonu pierwszego piętra wyrzuciła kota. Zwierzę przeżyło, kobieta kiedy wytrzeźwieje usłyszy zarzuty.
Kot zdaje się zalazł za skórę pijanej mieszkance Katowic, która postanowiła się pozbyć zwierzaka. Zamiast wypuścić go na dwór, wyrzuciła go z mieszkania na pierwszym piętrze.
41-latka miała w organizmie 2,3 promila alkoholu.
– Wczoraj po 21.00 policjanci z Katowic zostali wezwani na interwencję w dzielnicy Ligota. Jak wynika z relacji świadków, kobieta otworzyła drzwi balkonowe na I piętrze bloku i wyrzuciła kota. Zwierzę spadło na chodnik. Gdy policjanci z katowickiej „trójki” weszli do mieszkania okazało się, że 41-letnia mieszkanka Katowic jest pod wpływem alkoholu – wyjaśnia Aneta Orman z katowickiej policji. Pijana kobieta tłumaczyła, że bardzo zdenerwowała się na czworonoga.
Świadkowie oddali kota pod opiekę weterynarza. 41-latka trafiła na Izbę Wytrzeźwień. Pod jej opieką znajdowała się również 11-letnia córka.
– Kobieta odpowie teraz za znęcanie się nad zwierzęciem. Jeżeli zebrane przez śledczych materiały potwierdzą fakt, że matka naraziła dziecko na niebezpieczeństwo, 41-latka dodatkowo będzie musiała liczyć się z konsekwencjami prawnymi – dodaje rzeczniczka katowickiej policji. Za to może grozić nawet 5 lat więzienia.