GKS wygrał w Szopienicach z ostatnim w tabeli MKS-em Będzin 3:1.
W drużynie z Będzina wystąpiło dwóch zawodników, którzy jeszcze niedawno bronili barw GieKSy: Tomasz Kalembka i Rafał Sobański. Pierwsze dwa sety nie przysporzyły wielu emocji. Po wyrównanym początku Trójkolorowi odskakiwali swoim rywalom na kilka punktów i tej przewagi nie oddawali do samego końca.
Trzecia partia także zaczęła się od prowadzenia gospodarzy. Później w drużynie gości błysnął Faryna, który popisał się trzema z rzędu asami i było 10:8 dla MKS-u. Od tego momentu przyjezdni cały czas utrzymywali kilkupunktową przewagę. Przy stanie 17:19 dwoma blokami popisał się Buchowski i GieKSa doprowadziła do wyrównania. W nerwowej końcówce górą byli jednak goście, którzy zakończyli seta mocną zagrywką Bobrowskiego, której nie udało się przyjąć Kwasowskiemu.
Niemal przez całą czwartą odsłonę GKS utrzymywał kilkupunktową przewagę. Przy stanie 22:19 katowiczanie popełnili jednak kilka błędów i na tablicy świetlnej pojawił się niespodziewanie remis. To jednak okazało się wszystko, na co było dzisiaj stać będzinian. Ostatnie trzy piłki należały już do GieKSy, która wygrała seta 25:22, a cały mecz 3:1.
GKS Katowice – MKS Będzin 3:1 (25:21, 25:19, 24:26, 25:22)
GKS Katowice: Firlej, Jarosz, Kwasowski, Buchowski, Zniszczoł, Kohut, Watten (libero) oraz Nowakowski.
MKS Będzin: Sobański, Faryna, Kalembka, Schmidt, Santana, Veloso, Gregorowicz (libero) oraz Bobrowski, Teklak, Godlewski, Ratajczak, Makowski.