Urzędnicy z Katowic przegonili samochody urzędników marszałka i wojewody z placu Sejmu Śląskiego. Miały być drzewa, a postawiono parkomaty, zazielenienie Placu Sejmu Śląskiego ciągle widnieje tylko na papierze.
Miały być drzewa, miało być zielono, ale ostatecznie ciągle jest parking, tylko nie jak wcześniej, gdzie samochód parkował praktycznie na samochodzie. Często na placu Sejmu Śląskiego urzędnicy zastawiali się nawzajem, bo przecież kończą pracę o tej samej godzinie.
Na razie wiadomo, że drzew nie będzie, bo miasto ciągle jest w fazie projektowania zmian na placu Sejmu Śląskiego. Pojawiły się za to parkomaty. W sumie dwa. Od dzisiaj parking przy Placu Sejmu Śląskiego jest płatny, efekty widać na zdjęciach.
Normalnie zaparkowanie w tym rejonie jest praktycznie niemożliwe. Samochody stały na wyznaczonych miejscach, chodnikach, a często ruchem kierowali bezdomni, którzy wynajdowali kierowcom skrawki do zaparkowania samochodem – za symboliczną opłatą.
Teraz po wprowadzeniu opłat za parkowanie nie tylko krajobraz Placu Sejmu Śląskiego się poprawił, to z łatwością można tam znaleźć wolne miejsca parkingowe.