Reklama

23-latek w Katowicach targnął się na swoje życie. Uratowali go. To było nietypowe zdarzenie, które gdyby nie interwencja żony mężczyzny i katowickich policjantów, skończyłoby się tragiczne.

To właśnie kobieta zawiadomiła policjantów, że jej leczący się na epilepsję mąż, będąc pod wpływem alkoholu, którego nie można łączyć z silnie działającymi lekarstwami – wybiegł z nagle z samochodu, którym wspólnie podróżowali. Kobieta obawiała się najgorszego.

Reklama

Mężczyzna pobiegł w rejon ogródków działkowych i pomimo nawoływania i prób kontaktu telefonicznego nie reagował. Na miejsce udali się policjanci w obawie, że mężczyzna będzie chciał targnąć się na swoje życie.

„Obawy mundurowych okazały się jak najbardziej uzasadnione. W trakcie penetracji terenu w rejonie Kolonii Wysockiego, tzw. „Osiedla Korea” sierż. szt. Rafał Wcisło i sierż. Kamil Marcela zauważyli słaniającego się na nogach mężczyznę, który na widok policjantów próbował uciec. Jego ręce na wysokości nadgarstków były poprzecinane i płynęła z nich krew. Policjanci natychmiast udzielili mu pomocy przedmedycznej i wezwali karetkę pogotowia” – informuje Agnieszka Żyłka z katowickiej policji.

23-latek trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
5 + 21 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.