Okradał domy w Katowicach, gdy lokatorzy byli w pracy. Grasował na terenie 4 dzielnic. Straty wyrządzone przez mężczyznę podsumowano na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Teraz grozi mu nawet 15 lat więzienia.
33-latek został zatrzymany w związku z podejrzeniami włamań do domów jednorodzinnych oraz paserstwo.
– Mężczyzna okradał domy z terenu Kostuchny, Podlesia, Piotrowic i Ligoty, a także w Dąbrowie Górniczej. 33-latek miał świadomość, że może być poszukiwany przez policjantów, dlatego też ukrywał się w mieszkaniu znajomego, gdzie został zatrzymany – informuje Agnieszka Żyłka z katowickiej policji.
Śledczy ustalili, że mężczyzna w okresie od grudnia 2017 roku do marca 2019 roku włamał się do 6 domów. Zawsze działał w podobny sposób – wyłamywał drzwi tarasowe lub wybijał szyby.
– Jego łupem padała biżuteria, gotówka, sprzęt rtv, aparaty fotograficzne, laptopy, zegarki, a nawet poszewki na poduszki i spinki do mankietów. Część skradzionych rzeczy policjanci odzyskali. Straty oszacowano na łączną kwotę prawie 60 tys. złotych – dodaje Żyłka.
Teraz 33-latkowi grozi 10 lat więzienia. Kara może zostać zwiększona o połowę, bo działał w warunkach recydywy. Na proces poczeka w zakładzie karnym, gdzie odsiaduje wyrok za inne, wcześniej popełnione przestępstwa.