Foto: Pociąg na stacji w Katowicach / Dawid Ślusarczyk / Infokatowice.pl
Reklama

Wybór nowego prezesa sprawi, że Koleje Śląskie będą pracować lepiej? Tego nie wiadomo, choć można na to liczyć. W końcu nadzieja umiera ostatnia, chociaż to jakże dobrze płatne stanowisko – około 17 tys. zł miesięcznie – raczej dużym zainteresowaniem kandydatów się nie cieszy.

Jak informuje Urząd Marszałkowski w odpowiedzi na ogłoszony konkurs wpłynęły trzy oferty. Wszystkie z nich spełniły wymogi formalne, które dyktowały dość spore wymogi. Kandydat obligatoryjnie musiał mieć ukończone studia wyższe z zakresu prawa, ekonomii lub o profilu technicznym. Ponadto musiał wykazać się co najmniej 5-cio letnim doświadczeniem zawodowym, z czego co najmniej 3 lata musiał pełnić funkcje kierownicze.  Mile widziane także były dodatkowe szkolenia, kursy czy studia podyplomowe oraz umiejętność władania językiem angielskim.

Reklama

Wszyscy kandydaci wykazali się odpowiednimi kwalifikacjami zatem bój o fotel prezesa rozstrzygnięty zostanie w II etapie naboru. Warto przypomnieć, że poprzedni prezes wybrany została spośród aż 20 kandydatów.  Do momentu kiedy poznamy nazwisko nowego prezesa za Koleje Śląskie odpowiada wiceprezes –  Renata Szczygieł.

Przed nowym włodarzem stoi spore wyzwaniem, bowiem u samorządowego przewoźnika nie dzieje się najlepiej. W zasadzie nadal czkawką odbija się swoisty falstart Kolei Śląskich, które ewidentnie przeszacowały swój potencjał co zakończyło się chaosem w kursowaniu pociągów, zaciągniętymi pożyczkami i kosztowały stanowisko ówczesnego marszałka Adama Matusiewicza.

Obecnie pasażerowie też mają kilka powodów do narzekania. Rozkład jazdy zmienia się niemal jak w kalejdoskopie. Obecny aktualny będzie zaledwie przez nieco ponad 2 tygodnie – od 14 do 31 sierpnia. Od września podróżnych czeka kolejna zmiana. Słabo jest także z informowaniem o zmianach. Koleje Śląskie ograniczają się w zasadzie do wywieszenia na peronach przyszłego rozkładu i aktualizacji na stronie internetowej. Często zatem osoby dojeżdżające o określonych godzinach do pracy spotykają się z niemiłą niespodzianką, gdyż przyzwyczajone nie sprawdzają codziennie rozkładu. A tymczasem wystarczyła by po prostu zwykła informacja o zmianie rozkładu wywieszona w pociągach. Koszt niewielki, a skuteczność znacznie większa.

 Na wielu trasach nadal kursuje komunikacja zastępcza. Tu akurat przewoźnik jest nieco usprawiedliwiony, gdyż powodem tego są remonty na torowisku. Nie zmienia to jednak faktu, że wiele osób podróżujących z Katowic musi pamiętać o tym, aby wsiąść nie w pociąg a w autobus na Placu Andrzeja. Przez jakiś czas nie było także możliwości zakupu biletu przez stronę internetową.

Jaki widać zatem przed nowym prezesem stoi spore wyzwanie. A że łatwo nie będzie najlepiej świadczy o tym mała liczba kandydatur.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
13 − 11 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.