W strukturach Urzędu Miasta Katowice pracują osoby skazane. To jednak dobra wiadomość bo powierzane są im obowiązki w ramach tzw. prac społecznie użytecznych. Odpracowują na rzecz miasta zasądzone im kary, a urzędnicy mają więcej pracy – bo ciągle wymieniają się pismami z sądem.
W strukturach miasta skazanych na prace społecznie użyteczne przyjął tylko Zakład Zieleni Miejskiej w Katowicach dowiedzieliśmy się w biurze prasowym katowickiego magistratu. Są to osoby ukarane grzywnami lub taką formą ograniczenia wolności. W tym roku do pracy zgłoszono 139 osób, ostatecznie sprzątaniem i grabieniem liści zajęło się 98 skazanych – informuje nas Zenon Babiracki z Zakładu Zieleni Miejskiej.
Tylko w 2014 roku z tytułu wykonywania obowiązków przez skazanych Zakład Zieleni Miejskiej napisał już ponad 700 pism do sądu. – Pisze się, że rozpoczął pracę, że np. przepracował jeden miesiąc, przepracował później następny – mówi pracownik ZZM. Ilość pism kierowanych do sądu zależy od długości pracy danej osoby skazanej. Co miesiąc ZZM musi raportować z działań skazanego, a ten może być oddelegowany do pracy na miesiąc w wymiarze 20 godzin albo nawet na 10 miesięcy w wymiarze 40 godzin. Wszystko zależy od rodzaju przewinienia.
Nie można natomiast powiedzieć, że skazani na prace społecznie użyteczne się nie przydają. Często od nadzorujących ich obowiązki brygadzistów otrzymują dobre opinie.