Foto: Pociąg Kolei Śląskich / D. Ślusarczyk / Infokatowice.pl
Reklama

Sprzedaż wspólnego biletu autobusowo-tramwajowo-kolejowego od dłuższego czasu utrzymuje się na bardzo niskim poziomie. Miesięcznie z oferty Biletu Śląskiego korzysta zaledwie 1000 osób. Dlaczego chętnych jest tak mało?

Oferowany przez Koleje Śląskie i KZK GOP wspólny bilet na autobus, tramwaj i pociąg jest swoistym spadkobiercą przywróconego przez Przewozy Regionalne biletu metropolitalnego. W swoich założeniach miał zapewniać komfort i wygodę podróżowania po regionie różnymi systemami transportu zbiorowego z dodatkową, 20% bonifikatą w stosunku do biletów kupowanych oddzielnie. Bilet obowiązuje przez miesiąc na jednej wybranej trasie Kolei Śląskich oraz w jednym mieście albo całej aglomeracji (do wyboru) w przypadku usług KZK GOP.

Reklama

W teorii miało to oznaczać, że pasażerowie regularnie korzystający zarówno z transportu kolejowego jak i autobusowego lub (a nawet i) tramwajowego w każdym roku zyskają dwa miesiące darmowego poruszania się po regionie. Szybko okazało się jednak, że od teorii do praktyki wiedzie długa, kręta droga i nie wszystko w Bilecie Śląskim wygląda tak dobrze, jak na pierwszy rzut oka.

Podobnie jak w przypadku wcześniejszego biletu metropolitalnego, bilet ze zobowiązującym przymiotnikiem „śląski” w nazwie nie obowiązuje w Jaworznie, Tychach oraz w 15 innych miejscowościach, w których organizacją komunikacji autobusowej zajmują się MZDIM Jaworzno, MZK Tychy oraz MZKP Tarnowskie Góry. W ten sposób liczba potencjalnych odbiorców oferty zmniejszono o około 400 tys. osób. Co więcej, odkąd bilet w takiej formule dostępny jest w sprzedaży – z uwzględnieniem oferty Przewozów Regionalnych od 2010 roku – nie poczyniono właściwie żadnych starań na rzecz lepszej integracji transportu zbiorowego, czy to przez budowę centrów przesiadkowych i multimodalnych, dostosowanie rozkładu jazdy autobusów i tramwajów do kursowania pociągów lub podjęcia innych działań podnoszących zainteresowanie transportem publicznym.

Jednak największą wadą wspólnego biletu jest to, że jego oferta dla większości mieszkańców aglomeracji jest droższa i mniej atrakcyjna od równoległej taryfy liniowej, w której pasażerowie kupują osobne strefowe bilety wyłącznie kolejowe i autobusowo-tramwajowe – o wystąpieniu oszczędności lub ich braku decyduje tu szereg indywidualnych czynników. W ostatecznym rozrachunku na obiecywane oszczędności mogą liczyć wyłącznie ci podróżni, którzy docierają do aglomeracji z innych rejonów Województwa Śląskiego bądź dwukrotnie przekraczają granicę stref wg taryfy liniowej.

W rezultacie powyższego, bilet, który jest potencjalnie adresowany do 1,6 – 1,9 mln mieszkańców aglomeracji katowickiej zamieszkujących obszar działania KZK GOP, miesięcznie znajduje jedynie 1000 nabywców. To tylko o około 300-400 podróżujących więcej niż w 2011 roku, kiedy Koleje Śląskie obsługiwały jedno jedyne połączenie pomiędzy Częstochową, a Gliwicami. Przypominamy, że dzisiaj przewoźnik obsługuje zdecydowaną większość połączeń w województwie i mogłoby się wydawać, że centralnie położona aglomeracja katowicka, przez którą każdego dnia przewija się kilkaset tysięcy pracowników i studentów, jest wymarzonym odbiorcą oferty Kolei Śląskich.

– Jesteśmy zadowoleni, że podróżni w takiej liczbie korzystają z Biletu Śląskiego. Równocześnie zachęcamy pozostałych podróżnych do zapoznania się z ofertą Biletu Śląskiego – przekonuje rzecznik prasowy Kolei Śląskich, Michał Wawrzaszek – Bilet Śląski z założenia ma rozwiązać problem zakupu przez podróżnych różnych biletów na komunikację kolejową, autobusową i tramwajową. Pasażerowie systematycznie korzystający zarówno z usług Kolei Śląskich jak i KZK GOP mogą kupić jeden wspólny bilet, honorowany przez obydwu organizatorów transportu – wyjaśnia rzecznik.

Zadowolenie z poziomu sprzedaży oznacza, że na obecną chwilę spółka nie zamierza modyfikować taryfy – nawet pomimo tego, że Bilet Śląski zdecydowanie przegrywa pojedynek z taryfą strefową i dla mieszkańców sporej części aglomeracji nie stanowi ani alternatywy, ani też zachęty do regularnego korzystania z komunikacji publicznej.

Obowiązująca unia biletowa pomiędzy MZKP Tarnowskie Góry, a KZK GOP nie rozciąga się na Bilet Śląski, przez co takowy nie obowiązuje na terenach, na których organizatorem transportu zbiorowego jest MZKP, choć autobusy jeżdżą oznakowane jako „kursujące na zlecenie KZK GOP”.

MZKP rzekomo zwracało się do Przewozów Regionalnych, a potem do Kolei Śląskich o podjęcie rozmów, które doprowadziłyby do podpisania umowy o honorowaniu Biletu Śląskiego na terenie obsługiwanym przez MZKP. Sęk w tym, że takie pismo nigdy nie wpłynęło do KŚ i temat od kilkunastu miesięcy nie był podejmowany przez którąkolwiek ze stron. A pasażerowie jak nie korzystali (albo jak płacili mandaty), tak nie korzystają (i płacą mandaty).

Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że powołana została specjalna grupa robocza, w skład której weszli przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego, Kolei Śląskich oraz KZK GOP. Jej celem będzie zintegrowanie publicznego transportu zbiorowego na terenie aglomeracji katowickiej.

Dlaczego w tym gronie nie znaleźli się przedstawiciele innych organizatorów komunikacji publicznej w regionie? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. Z niecierpliwością oczekujemy na odpowiedź.

Reklama

2 KOMENTARZE

    • Racja. Koleje Śląskie maja za nic pasażera.
      Wszelkie uwagi pasażera są ignorowane przez KŚ i prawie wyśmiewane przez obsługę pociągu, która mniema o sobie że jest obsługa samolotu bo już pokład mają a nie pociąg.
      Potrafią sie tylko wozić tym ich pokładem a jeśli chodzi o interwencje mp. w sprawie kładzenia nóg przez pasażerów na siedzeniach, kładzenia bagażu i wt en sposób blokowania miejsca dla innych , różnych burd robionych przez pijanych pasażerów itp. to już ich nie ma uciekają .

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
4 + 25 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.