W wypełnionej po brzegi Satelicie Spodka GieKSa po zaciętym spotkaniu wygrała w rzutach karnych z GKS-em Tychy. Świetny debiut w drużynie zanotował kanadyjski bramkarz Shane Owen.
Początek meczu nie był pomyślny dla gospodarzy. Debiutujący w bramce Shane Owen musiał wyciągać krążek z siatki po strzałach Komorowskiego i Rzeszutko i tyszanie objęli prowadzenie 2:0. Katowiczanie nie zamierzali jednak składać broni i w 16. min. kontaktowego gola w zamieszaniu zdobył dobrze dzisiaj dysponowany Themar.
W drugiej tercji tyszanie, za sprawą Kamila Kalinowskiego, znowu powiększyli przewagę. Choć obie drużyny miały jeszcze wiele dobrych sytuacji, świetnie spisywali się bramkarze i na drugą przerwę GieKSa schodziła z dwubramkową stratą.
Na trzecią część gry gospodarze wyszli mocno zdeterminowani i rzucili się do ataku. W 47. min. kontaktowego gola zdobył ponownie Themar. Ta bramka dodała drużynie skrzydeł, ale pomimo kilku świetnych okazji, na tablicy świetlnej cały czas utrzymywała się jednobramkowa przewaga gości. Dwie minuty przed końcem meczu na ławce kar znalazł się jeden z tyszan. Trener Tom Coolen dodatkowo wycofał bramkarza i gospodarze grali w przewadze 6:4, którą w 59. wykorzystał Patryk Wronka, wprowadzając w euforię wypełnioną po same brzegi Satelitę.
Pięciominutowa dogrywka zakończyła się bez bramek i o zwycięstwie zadecydowały rzuty karne, w których po skutecznych strzałach Themara, Rhotli, Malasińskiego oraz rewelacyjnej postawie Owena GiekSa wygrała 3:2.
TAURON KH GKS Katowice – GKS Tychy 4:3 (1:2, 0:1, 2:0, 3:2 karne)
Bramki: Themar (2), Wronka – Komorowski, Rzeszutki, Komorowski
TAURON KH GKS Katowice: Owen, (Kosowski) – Wanacki, Cakajik, Strzyżowski, Rohtla, Themar – Devecka, Martinka, Malasiński, Fraszko, Wronka – Skokan, Grof, Majoch, Sawicki, Dalidovich – Rąpała, Krawczyk, Michał Rybak, Maciej Rybak
GKS Tychy: Murray (Zawalski) – Pociecha, Ciura, Kolanos, Galant, Witecki – Kolarz, Górny, Gościński, Rzeszutko, Bagiński – Kotlorz, Kaznadzei, Bepierszcz, Cichy, Szczechura – Gazda, Kogut, Jeziorski, Komorski, Kalinowski
