Na ul. Baildona będą dodatkowe ograniczenia dla kierowców. Katowicka policja ciągle nie odnalazła sprawcy potrącenia kobiety na ulicy Baildona, do którego doszło pod koniec października. Kierowca samochodu marki Volvo, nieopodal Silesii City Center potrącił kobietę przechodzącą na pasach i odjechał tracąc przy tym lusterko. Mieszkańcy dzielnicy Dąb i katowicki radny Marek Nowara wielokrotnie zwracali się o poprawę bezpieczeństwa w tym rejonie, to jednak dopiero po potrąceniu kobiety miasto zainstaluje wyspowe progi zwalniające.
Na początku października pisaliśmy o tym, że pomimo apeli mieszkańców dzielnicy Dąb i katowickiego radnego, na ul. Baildona jest ciągle niebezpiecznie, a miasto uważa, że jest wręcz odwrotnie.
Zdaniem urzędników ograniczenie prędkości do 40 km/h, montaż akustycznych progów i dodatkowego oznakowania zdało egzamin. Pod koniec października kierowca Volvo potrącił kobietę, a prawie miesiąc później naczelnik Wydziału Transportu, Bogusław Lowak poinformował, że zostaną zainstalowane wyspowe progi zwalniające. Te mają ograniczyć prędkość rozwijaną przez samochody w tym rejonie.
– Bardzo dobrze, że w końcu, po upływie prawie roku, odpowiednie służby miejskie zgodziły się z opinią i wielokrotnymi prośbami mieszkańców dzielnicy Dąb i zostaną zamontowane wyspowe progi zwalniające – mówi Marek Nowara radny Ruchu Autonomii Śląska. – Mam nadzieję, że to działanie ograniczy skutecznie notoryczne przekraczanie prędkości przez kierowców i poprawi bezpieczeństwo pieszych – dodaje.
Projekt zmiany ruchu zostanie teraz opracowany przez Wydział Transportu, a wdroży go Miejski Zarząd Ulic i Mostów w Katowicach. Wyspowe progi zwalniające pojawią się prawdopodobnie w przyszłym roku.