Dziki w Katowicach-Koszutce / fot. youtube.com/watch?v=fkTq0UdZ4yc
Reklama

Dziki to poważny problem w Katowicach. jest ich coraz więcej i nie zapowiada się na rychłą poprawę sytuacji. Niestety, zwierzęta sprawiają problem w różnych dzielnicach – zwłaszcza tych sąsiadujących z lasami. W Ligocie nawet są już osobniki, które wiedzą jak się poruszać po ulicach.  Odstrzał jest potrzebny, słyszmy w Nadleśnictwie Katowice. Obecnie mamy duży przyrost młodych, a zwierzęta coraz śmielej poczynają sobie w Katowicach. 

Naturalnym szlakiem migracyjnym dzików w Katowicach są rzeki Ślepiotka i Kłodnica. Zwierzęta poruszają się wzdłuż koryt rzek i robią sobie wypady, to w lewo, to w prawo za jedzeniem. Dziki można też spotkać praktycznie we wszystkich dzielnicach miasta, które sąsiadują z lasami.

Reklama

Nie wiadomo ile dokładnie jest dzików na terenie miasta Katowice. Wiadomo jedynie, że zinwentaryzowano na dzień 1 marca 2016 na terenie Nadleśnictwa Katowice 461 dzików. Chodzi o tzw. części użytkowe czyli miejsca, w których możliwy jest odstrzał zwierząt – jak np. lasy czy tereny rolne. Nie liczono zwierząt, które znajdują się na terenach zurbanizowanych.

W 2016 roku na terenie Nadleśnictwa Katowice mają zostać odstrzelone 742 dziki. To jak zapewniają leśnicy potrzebna metoda kontroli liczebności zwierząt. Zwłaszcza, że wysokie temperatury utrzymują się dłużej, a coraz młodsze samice mają młode. Na terenie samego miasta Katowice obecnie – jak się dowiedzieliśmy w Wydziale Zarządzania Kryzysowego – prezydent wydał zgodę na odstrzał redukcyjny 70 dzików. Miasto w październiku 2015 roku wydało zgodę na odstrzelenie 50 dzików – z czego zabito 47. We wrześniu odstrzelono kolejnych 59 na terenie Katowic.

W tym roku, po odstrzale w sumie około 900 dzików ma pozostać przy życiu 400 osobników.

Dziki coraz bardziej miejskie

Dziki coraz śmielej sobie poczynają w Katowicach i nie jest to przesadzona teza. Radny miasta Katowice Bartosz Wydra (PiS) złożył nawet interpelację w tej sprawie. Wydra zwrócił uwagę na bezpieczeństwo mieszkańców Piotrowic i Kostuchny, głównie chodziło o tereny przy ulicy Bażantów i Radockiego.

– Otóż z lasu często wychodzą dziki i udają się na polanę porośnięta trawą. Po polanie tej spacerują mieszkańcy z psami. Często dochodzi do niebezpiecznych sytuacji w szczególności, gdy trawa na polanie jest zbyt wysoka i nie widać poruszających się w niej dzików. Budzi to obawy osób spacerujących z dziećmi i psami – napisał radny we wniosku do prezydenta Katowic. Wydra chciał częstszego koszenia trawy w tym rejonie.

W odpowiedzi radny usłyszał, że dwukrotnie wykaszano trawę w 2015 roku we wspomnianym rejonie i trzykrotnie w tym roku, co zdaniem miasta jest wystarczające. Choć sam wniosek radnego raczej dobitnie pokazuje, że tak nie jest.

– Zwiększenie częstotliwości koszeń tego miejsca wymagałoby zmiany harmonogramu koszeń w całym mieście, co wiąże się z wydatkowaniem znacznych dodatkowych środków finansowych, których Zakład Zieleni Miejskiej nie ma zabezpieczonych na rok 2016r – odpowiedział wiceprezydent Mariusz Skiba.

Pomimo odmownej decyzji miasta trawę wykoszono.  – To dobrze, mieszkańcy będą mogli czuć się bezpieczniej – mówi nam Bartosz Wydra.

Natomiast jeden z użytkowników InfoKatowice.pl w komentarzu zostawił nam link do filmu przedstawiającego dziki w Katowicach-Koszutce. Swobodnie sobie biegają między blokami.

Karmiłeś dzika? To masz go na sumieniu

 Dziki w Katowicach coraz częściej zapuszczają się w tereny mocno zabudowane. W Katowicach-Ligocie niektóre wiedzą nawet jak zatrzymać ruch samochodowy. – Matka wychodzi blokuje ruch na ulicy, a gdy samochody się zatrzymają to przechodzą z nią razem małe – słyszymy od leśników, którzy podkreślają, że karmienie dzików im szkodzi. Tego jednak nie słuchają np. pacjenci ligockich szpitali.

Centrum Zdrowia Dziecka im. Jana Pawła II ma duży problem ze zwierzętami, które przekupują  i niszczą przyszpitalną zieleń. Stanowią też realny zagrożenie dla pacjentów, ci jednak często je dokarmiają zrzucając z okien np. bułki lub resztki obiadów. CZD zawnioskowało nawet do Urzędu Miasta Katowice o 95 tys. złotych na budowę ogrodzenia dookoła placówki, magistrat jednak odmówił, tłumacząc się brakiem pieniędzy.

– Z kolei w piśmie z dn. 1 marca 2016 zostaliśmy poinformowani o podjętych przez miasto działaniach służących ograniczeniu niebezpieczeństwa ze strony dzików, w tym m. in. o zgłoszeniu do właściwego koła łowieckiego wniosku w sprawie zwiększenia polowań w lasach graniczących ze szpitalem oraz zastosowania odpowiednich środków chemicznych. W tym piśmie zostaliśmy też poinformowani, że w przypadku pojawienia się dzików blisko szpitala istnieje możliwość uśpienia zwierząt przez straż miejską i wywiezienia ich w inne miejsce – mówi Wojciech Gumułka rzecznik szpitala. Jednostka na razie nie ma pieniędzy na budowę ogrodzenia, do miasta po prośbie raczej prędko nie przyjdzie.  – Temat uważamy za zamknięty – dodaje Gumułka.

Niestety problemy CZD sprowadzili na placówkę pacjenci, bo dziki to mądre zwierzęta i wiedzą gdzie dobrze karmią. Niestety, dieta w terenach zurbanizowanych skutkuje prędzej czy później odstrzałem redukcyjnym.

– Łatwy dostęp do pokarmu przy śmietnikach i miejscach gdzie są dokarmiane dziki, to jest bardzo istotny element wpływający na zmianę zachowań zwierząt – mówi Grzegorz Skurczak z Nadleśnictwa Katowice. Matki zdobytą wiedzę szybko przekazują młodym, a te kolejnemu pokoleniu zwierząt.

Komu jak komu ale dzikom akurat pomoc w odnajdywaniu pożywienia nie jest potrzebna. Zwierzęta żywią się roślinami, głównie trawą, a dietę uzupełniają np. dżdżownicami. Karmiąc je w terenach miejskich przyzwyczajamy je do diety, która może okazać się śmiertelna.

Reklama

6 KOMENTARZE

  1. Każde życie jest warte tyle samo oby spotkała kara tych którzy chcą zabijania tych zwierząt. Mają takie samo prawo do tych terenów jak my a skoro jest to taki problem powinno się je wywieźć ludzie przestańcie się rozmnażać bo jest nas za dużo czy to jest dobry argument ? Moim zdaniem trzeba znaleźć inne rozwiązanie.

  2. fajnie się pisze tak jak Paulina jak się tam nie mieszka
    manhatan, koszutka czy ligota to nie nowe osiedla
    niestety jest to problem i to jest jedyne (choc smutne) rozwiązanie
    bezpieczenstwo dzieci najwazniejsze!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
10 + 14 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.