Okradli sklep ze słodyczy i chcieli uciec autobusem. To nie był pierwszy raz – mieli biznesplan. Jak się okazało dwóch nastolatków, którzy w marcu zostali złapani w autobusie w Katowicach, po tym jak okradli jeden ze sklepów, ma więcej podobnych wybryków na sumieniu. Zrobili sobie biznes, w którym słodkości sprzedawali za połowę wartości rynkowej. Klientów zdaje się nie brakowało.
Przypomnijmy, w marcu nastolatkowie w wieku 17 i 18 lat ukradli 68 czekolad i 40 opakowań batoników o wartości ponad 500 złotych. Okradli jeden z dyskontów w Szopienicach. Zostali złapani w autobusie, którym próbowali uciec. To jak się okazało nie był to ich pierwszy wybryk.
Ci sami nastolatkowie pod koniec listopada 2020 dokonali kradzieży w markecie przy ulicy Oswobodzenia 66 w Katowicach.
„Podejrzewani młodzi mężczyźni po wejściu do sklepu ukradli 5 kartonów czekolady o łącznej wartości prawie tysiąca złotych. W toku prowadzonych czynności w sprawie kradzieży słodyczy, do której doszło pod koniec marca 2021 roku, okazało się, że zatrzymani wtedy przez katowickich wywiadowców nastolatkowie dopuścili się również listopadowej kradzieży czekolad. Teraz odpowiedzą również i za ten czyn” – informuje Agnieszka Żyłka z katowickiej policji.
Jak się dowiedzieliśmy, młodzi mężczyźni sprzedawali następnie słodycze za połowę ceny. Mieli taki model biznesowy.