Katowice kupiły maszynę do testów na koronawirusa. Za prawie milion złotych. Maszyna dotrze do miasta na początku maja. Będzie w stanie wykonywać 96 testów jednocześnie.
Miasto kupiło System Hamilton MagEx STARlet. Maszyna przyjedzie do Katowic ze Szwajcarii. W sumie z budżetu miasta na zakup urządzenia i potrzebnych do jego obsługi materiałów wydanych zostanie nieco ponad 932 tys. zł.
„Maszyna jest automatyczną platformą do oczyszczania kwasów nuklidowych w otarciu o kulki magnetyczne, co oznacza, że system jest zoptymalizowany do izolowania RNA wirusów, w tym SARS-COVID2. Materiałem do badań w kierunku koronawirusa jest wymaz z gardła” – wyjaśnia magistrat.
Liczba osób zarażonych rośnie, co oznacza konieczność wykonywania coraz większej liczby testów. Obecnie w Katowicach mamy 64 osoby zarażone koronawirusem na niespełna 300 tys. mieszkańców. Dzięki zakupowi urządzenia nie tylko na pobranie próbek, a także na wynik testu pod kątem koronawirusa katowiczanie będą czekać krócej.
„Zakup maszyny przez miasto pozwoli zwiększyć przepustowość laboratorium Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemioogicznej w Katowicach przynajmniej trzykrotnie. Dzisiaj bada ono około 200 próbek dziennie, a od chwili uruchomienia urządzenia będzie mogło analizować nawet 600 próbek” – wyjaśnia Ewa Lipka, rzecznik prasowy urzędu miasta.
Wcześniej władze Katowic zdecydowały o uruchomieniu trzech wymazobusów na terenie miasta. Te zbierają próbki do badań od potencjalnych chorych, przez co więcej badań można przeprowadzić w krótszym czasie.



































